no właśnie, bank tak na prawdę nie poniesie żadnej straty, bo dostanie takie oprocentowanie jak zwykle:)tak na prawdę dopłata do kredytu opłaca się dla beneficjenta, ponieważ w takim przypadku to on zapłaci mniejsze odsetki:) sprawa jest taka: beneficjent składa wniosek o kredyt i jednocześnie wniosek o dopłaty. wniosek o kredyt do banku i wniosek o dopłaty do mojej jednostki. Dla mojej jednostki dopłaty do kredytu są forma pomocy bezzwrotnej dla tego beneficjenta - to on zapłaci mniejsze odsetki. Bank nic nie traci, i jednocześnie nie wyświadcza usługi dla mojej jednostki, że udziela kredytu. My nie płacimy za samo udzielenie kredytu tylko dopłacamy do jego oprocentowania - dlatego tak się uczepiłem tej "usługi". chodzi tutaj o to, żeby dzieki takim dopłatom uruchomic inwestycje, które nie są zbyt chetnie realizowane przez różne podmioty.... np z ochrony środowiska. Według mnie bank, który podpisuje umowę, że zgadza się na dopłaty nie świadczy dla mojej jednostki żadnej usługi, moja jednostka nie ma z tego bezpośrednio żadnej korzyści. Jest to opłacalne dla kazdego banku, raz - ludzie idą do nich po kredyty bo wiedzą że jest możliwość starania się o dopłaty do oprocentowania, dwa - mają zapewnioną spłatę części odsetek. Moim zdaniem nie może być tu mowy o świadczeniu usługi dla mojej jednostki, no i nie ma elementu odpłatności, bo moja jednostka nie płaci za udzielenie kredytu dla beneficjenta.