nieprawdziwe informacje

Ja zawsze wzywam do wyjaśnień. Raz sytuacja jest jasna, a raz są spore wątpliwości i szczególnie wtedy należy wezwać. W przypadku ref. możesz skierować pytanie (również) do tego kto je wystawił.

Czy Twoje wątpliwości są poparte jakimiś pismami? Życzliwy coś pisemnie oświadczył? Jeżeli nie ma na to papierów w teczce to można spróbować nie ruszać tego, ale jeśli są, to należałoby wyjaśnić dla własnego bezpieczeństwa.

W zasadzie nie muszę, ale obawiam się wniosków o kontrolę doraźną od przegranych w przetargu.

Oj zaraz tak wulgarnie. Żeby wszyscy się tak interesem publicznym przejmowali to bylibyśmy  jak Ameryka i Japonia razem do kupy. Bardziej przejmowałby się swoim interesem.
Jak życzliwy wykonawca wie/wiedział dlaczego tego nie zgłosił gdzie trzeba? To jest również jego interes, i publiczny też.

Ja to wszystko rozumiem, ale czy zamawiający ma jakieś pisemne informacje? Nie napisałem że ma kolega machnąć ręką ale jak ma tylko zasłyszane info. to co z tym zrobić?
Na marginesie, co ten życzliwy wykonawca robił tak długo, skoro jest już po wyborze.

Myślę ze trzeba by mieć naprawdę twarde dowody. Skoro prawodawca zastrzegł, że oceny spełnienia warunków można dokonać tylko w oparciu o wykaz, czyli de facto oświadczenie W, to na podstawie jakiego przepisu ja mam go tropić? Czy jeśli przeprowadzam dochodzenie wobec jednego to nie powinienem analogicznie sprawdzić pozostałych, bo wychodzi że jednemu nie wierzę a innym wierzę na słowo. Gdzie tu równe traktowanie?

Jeżeli masz podstawy do badania sprawy to ją badasz na podstawie p 1 ust 5 rozporządzenia i to wszystko co możesz zrobić. Jeżeli potwierdzi się że oświadczył nieprawdę to masz podstawę do wykluczenia.

Eeee tam, a kto lub jaki przepis zabrania??? Przepisy wręcz nakazują sprawdzić jeśli poweźmie się taką informację.

A art. 7 ust. 1 Pzp

Mnie się podoba