Temat: Naruszenie ustawy w zakresie warunku udziału w postępowaniu
Tym razem zwracam się bardziej o pomoc niż z zapytaniem.
Mianowicie w przeprowadzonym postępowaniu na wykonanie dokumentacji projektował zrobiłem bubla. Mianowicie w SIWZ postawiłem warunek w zakresie doświadczenia polegający na wykazaniu min. usługi polegającej na prowadzeniu nadzoru autorskiego lub inwestorskiego nad realizacji inwestycji dofinansowanej ze środków UE.
Warunek ten został przeniesiony z propozycji zawartej we wniosku o wszczęcie postępowania złożonym do mojej komórki przez komórkę merytoryczną. Dodam jeszcze że było to ponowione postępowanie.
W pierwszym w zakresie przedmiotu zamówienia był również udział w trakcie rozliczania projektu. Umknął mi fakt, że w ponowionym postępowaniu zrezygnowano z tego zakresu.
No i teraz jest problem - widmo korekty.
Jestem świadomy, że warunek udziału w postępowaniu postawiony został na wyrost. Jednak nie do końca mogę się zgodzić z faktem, że naruszyłem zasadę konkurencyjności i równego traktowania wykonawców.
Zgodzę się, że w pewien sposób ograniczyłem w ten sposób krąg Wykonawców, ale nie w aż w takim stopniu. Przecież w ostatnich latach realizuje się masę inwestycji współfinansowanych ze środków UE.
Ponadto z nabytego doświadczenia - przez osoby realizujące inwestycje - stwierdzono, że Wykonawcy nadzorujący inwestycje dofinansowane podchodzą do tego bardziej sumiennie. Są też ostrożniejsi na wprowadzanie zmian - mowa o tych nieistotnych - gdyż mają świadomość, że ze wszelkich różnic względem projektu Zamawiający będzie się później musiał tłumaczyć przed Instytucją pośredniczącą.
Sam też jako osoba czasami kosztorysująca dobrze wiem ile to jest zachodu ze sporządzaniem kosztorysów podwykonawczych odnoszących się do inwestycji współfinansowanych przez PROW w których to:
1) albo nie było żadnego kierownika budowy gdyż nie był wymagany,
2) a jak był to taki który w ogóle nie brał do głowy, że ze wszelkich zmian trzeba się później tłumaczyć. A wynikało to albo z braku świadomości w zakresie tego typu inwestycji albo po prostu z jego "niechciejstwa"
Bo kto by się tam zastanawiał nad zmianą kształtu słupów, zmianą rodzaju pokrycia dachowego, itp. Przecież są to w końcu zmiany nieistotne.
Nie raz się już gimnastykowałem nad takimi sprawami i naprawdę nie jest to łatwe. Sam się wtedy niejednokrotnie czy to tylko ten PROW ma taki chore podejście zakładające, że na budowie jest jak na papierze i nic się zmienić nie może.
Moje uzasadnienie a zarazem linię obrony przedstawiłem powyżej, tylko cholerka czuję że jest ono za słabe. Dlatego zwracam się do forumowiczów o ewentualna pomoc w wybronieniu mego stanowiska. Może ktoś z Was miał podobny problem.