zamawiający rzeczywiście ma pewne uprawnienia, które pozwalają ustalić formę i porządek w udostępnieniu ofert - jawnych z chwilą ich otwarcia. Przepisów jednak nie można czytać w oderwaniu od innych norm.
I, tak po stronie zamawiającego za ograniczeniem "z chwilą ich otwarcia" przemawiają nastepujące aspekty:
1. wniosek pisemny o udostepnienie ofert, (art. 9 ust. 1 - pisemnośc postępowania)
2. zbadanie ofert czy nie zawierają dokumentów zastrzeżonych klauzolą tajności (art. 8 ust.3 )
3. zabezpieczenie ofert przed ich nienaruszalnością (art. 97 ust. 1)
- wszystki trzy aspekty są ze sobą ściśle powiązane, ale także nie powinny stanowić znacznego problemu czasowego z ich zastosowaniem, bo:
ad. 1 wniosek każdy może napisać i zlożyć tego samego dnia, ważne jest by zamawiający wiedział kto "zacz" komu udostępnia ofertę.
Czy ów "zacz" napisze prawdziwe dane we wniosku, to już inny problem, bo zamawiającemu nie wolno sprawdzać poprawnościpodanych danych - nie ma prawa żądać np. dowodu osobistego.
ad.2 nie stanowi większego problemu przejrzenie ofert i wyjęcie z nich, najczęściej osobno zapakowanych dokumentów zastrzeżonych klauzolą tajności.
ad. 3 no wlaśnie, ciekawe czy któryś z zamawiaczy to czyni, np. poprzez sporządzenie każdej strony oferty kserokopii (nie problem jak jest kilkustronicowa a ofert jest niewiele) ale prościej jest zrobić archiwum w formie fotografii cyfrowej opatrzonej datą wykonania zdjęcia. Hm, mozna także ostrzec wykonawcę, przekazując mu oferty, że takie zdjęcia zostaly zrobione (a nie zrobiono ich) a wtedy obawiam się że trudno mu będzie uszkodzić ofertę lub wykonywać w niej jakieś niekontrolowane manewry.
Jakkolwiek by nie oceniać, ważne jest by nieograniczać dostępu do ofert po ich otwarciu i nie wyznaczać terminu innego niż dzień ich otwarcia. Zamawiający naraża się wówczas na podejrzenie mataczenia w ofertach, co może przełożyć się bezpośrednio na protest i unieważnenie postępowania.
Po stronie wykonawcy przemawiają uprawnienia, które poprzez ograniczenia zamawiającego naruszają:
1. dostęp do informacji publicznej (art. 8 ust. 1; art. 96 ust. 3)
2. termin na wniesienie protestu (art. 180 ust. 2)
Historia przytoczona przez Marko świadczy o nieczystych zamiarach zamawiającego.
A, tak wogóle to pytam z jakiego powodu to zamawiający ograniczają dostęp do info lub jeżeli już udostępnią to niejednokrotnie dając do zrozumienia wykonawcy, że od teraz jest to persona non grata??
nora