Przy takim stanie rzeczy są generalnie dwie szkoły. Wielokrotnie spotkałem się z ludźmi, dla których ta przez nich stosowana to jedyna słuszna Jedna mówi, że skoro szacowano coś na PN, to nieskuteczny zakup cczęści powoduje konieczność powtórzenia w tym trybie, gdyż inne podejście mogłoby być odczytane jako chęć podziału zamówienia w celu uniknięcia przepisów ustawy. I w zasadzie logiczne
przykład:
Szacunek 34 tys. euro, zakup jednej z kilku części na 5 tys. euro, unieważnienie (bez znaczenia z jakiego powodu).
Ponowne szacowanie: 29 tys. euro
efekt: zakup z 4.8
druga szkoła stanowi, iż wartość szacunkowa winna być ustalana (aktualizowana) dla konkretnego przedmiotu zamówienia, skoro zatem w wyniku jej ponownego ustalenia jej wartość nie obliguje Zamawiającego do stosowania przepisów Pzp to można stosować tryb właściwy dla wartości oszacowanej, nie łącząc z tym co było wcześniej. Argumentem za jest bezsensowność udzielania niewielkich zamówień o znikomej wartości.
Przykład:
Szacunek 34 tys. euro, zakup kilku części na 32 tys. euro, unieważnienie części (bez znaczenia z jakiego powodu).
Ponowne szacowanie: 2 tys. euro
efekt: realizacja przetargu
Oczywiście pozostaje jeszcze kwestia art. 6a, ale to już inna bajka o której tu nie mówimy.