1

Temat: protest bez nazwy postępowania

Witam!
jeden z wykonawców oprotestował SIWZ. W sumie miał rację (no, w części) i jesteśmy skłonni uwzględnić protest w części. Okazało się jednak, że na proteście brak wskazania, ze on w ogóle dotyczy naszej jednostki - nie jest zaadresowany (poza tym, ze wpłynął do nas). Dotyczy przetargu na dostawę oleju opałowego, problem w tym, ze to drugie postępowanie, SIWZ jest identyczny jak w pierwszym - protestujący nie napisał na proteście, którego postępowania protest dotyczy, nie wskazał ani daty, ani numeru ogłoszenia, o numerze postępowania nie wspomnę (domyślam się, że aktualnego, a nie unieważnionego, ale... nie ma takiego wskazania w proteście).
Co z tym fantem zrobić? I jak opublikować taki protest na stronie internetowej?

2

Odp: protest bez nazwy postępowania

Ja proponuje odrzucenie protestu, który nie spełnia wymagań formalnych, ale może specjaliści doradzą Ci coś innego!?

3

Odp: protest bez nazwy postępowania

No tak. Tez o tym myślę. Tylko,  że powinnam zamieścić protest na stronie internetowej. I jak mam określić którego przetargu dotyczy - aktualnego czy unieważnionego (wtedy byłyby wniesiony po terminie), skoro Wykonawca nic nie napisał poza tym, ze chodzi o przetarg na olej opałowy??

4

Odp: protest bez nazwy postępowania

sądzę że jednak z jego treści wynika że dot. oleju opałowego - a domniemanie że może dotyczyć postępowania unieważnionego jest mocno naciągane (a jakich to wymogów formalnych nie spełnia?)

5

Odp: protest bez nazwy postępowania

Wiem, że przyczepiłam się trochę nadgorliwie. Wykonawca ma trochę racji - protest zostanie w części uwzględniony. Bardziej chodziło mi o to, żeby w razie kontroli nikt się nie przyczepił, bo na protest jest skierowany do nikogo (wykonawca nie zaadresował protestu i nie podał numeru ani nazwy postępowania, nie powołał się na konkretne punkty SIWZu, więc równie dobrze mógłby to być protest dotyczący postępowania w zupełnie innej jednostce. Każdy może się pomylić.) Faktycznie, ciężko się zgodzić co do nie spełnienia wymogów formalnych określonych w ustawie - bo ma być zarzut i uzasadnienie, a to akurat w proteście jest.
W efekcie protest poszedł w świat, wisi na stronie. Zwróciłam tylko Protestującemu uwagę, żeby na przyszłość powoływali się na sygnatury i adresowali protesty do konkretnego kierownika zamawiającego (Protestujący sobie zadzwonił do mnie, to go poinformowałam że ma porządnie pisać).
Zmykam wprowadzać poprawki do SIWZ.

6

Odp: protest bez nazwy postępowania

... a ja bym sie zastanowił, czy to PISMO, które Wy nazywacie PROTESTEM, jest tymże w rozumieniu PZP tongue

7

Odp: protest bez nazwy postępowania

Kwestia interpretacji. Radca twierdzi, że tak - ustawa mówi: Protest powinien wskazywać oprotestowaną czynność lub zaniechanie zamawiającego, a także zawierać żądanie, zwięzłe przytoczenie zarzutów oraz okoliczności faktycznych i prawnych uzasadniających wniesienie protestu. 180 ust.8
No i zawiera. O adresie i numerze postępowania ustawa milczy jak zaklęta.
Weekend mi popsuł ten protest. Ale gdybyśmy uznali że to PISMO to nie PROTEST, jak w takim razie się do niego ustosunkować? Napisać do "protestującego", że pismo, które nam przesłali nie jest protestem w rozumieniu ustawy PZP, ponieważ .... ( i tu kwieciście uzasadnić czego nie napisali w proteście?) i uznać, ze protestu w ogóle nie było?

hehe wiedziałam, że praca w zamówieniach będzie ciekawa smile

8

Odp: protest bez nazwy postępowania

nie sądzę aby było dużo do zastanawiania
protest był kierowany do zamawiającego - przecież doszedł i to skutecznie więc co chyba to nie czary, no i sygnatury nie ma obowiązku umieszczać a tym bardziej do jakiego kierownika ma to trafić - wasz radca ma całkowitą rację

9

Odp: protest bez nazwy postępowania

"Protest powinien wskazywać oprotestowaną czynność lub zaniechanie zamawiającego, a także zawierać żądanie, zwięzłe przytoczenie zarzutów oraz okoliczności faktycznych i prawnych uzasadniających wniesienie protestu. 180 ust.8"

JAKIEGO ZAMAWIAJĄCEGO - przecież w protescie jest brak jego oznaczenia...

"O adresie i numerze postępowania ustawa milczy jak zaklęta."

HE, HE jeszcze by tego brakowało zeby PZP regulowalo kwestie adresowania pism...

"O adresie i numerze postępowania ustawa milczy jak zaklęta."

To sie rozumie samo przez sie...

"Kwestia interpretacji."

I NA TYM POPRZESTANMY