Może pomoże:
" Witam, chciałabym Was serdecznie poprosić o sugestię, jak zachęcić Zamawiającego do ujawnienia, w wyniku złożenia przeze mnie wniosku o przesłanie protokołu ZP 2, kwoty oszacowania wartości zamówienia??? Uważam, że jest to w istocie z korzyścią dla Zamawiającego, by oferenci mogli ocenić, czy jego projekt jest możliwy do rzetelnego zrealizowania w danej kwocie. Oszczędza też pracy przy ofertach znacznie odbiegających od tego oszacowania. Byłam niedawno na szkoleniu nt. UZP, w trakcie którego wykładowca stwierdził, że wartość oszacowania nie jest informacją niejawną, a jeśli oferent się o nią pyta - powinien otrzymać żądaną informację.
Jaką podstawę prawno-merytoryczną można by tu przywołać?
Serdecznie dziękuję za wszelkie uzyteczne podpowiedzi!"
Odpowiedź:
" Powiem tylko tak: Ów wykładowca tudzież trener miał rację aczkolwiek nie do końca. Już tłumaczę dlaczego. Zgodzę się z nim jedynie w kwestii tego, że informacja ta nie ma charakteru informacji niejawnej czy poufnej. Ale nie ma takiego przepisu, który nakazywałby Zamawiającemu podać tę kwotę. Jest wręcz wskazane w Rozporządzeniu Prezesa RM z 24.10.2007 w sprawie protokołu postępowania o udzielenie zamówienia publicznego, że Zamawiający musi wskazać szacunkową wartość po otwarciu ofert. Może, ale nie musi tego robić przed otwarciem. Jak widać ustawodawca dał wybór (ograniczony) Zamawiającemu kiedy udostępnić tę informację. I żadne powoływanie się na inne przepisy np. ustawę o dostępie do informacji publicznej itp. nie zmuszą Zamawiającego do jej podania (nie jest to informacja publiczna). Nie mylić z kwotą jaką Zamawiający zamierza przeznaczyć na sfinansowanie danego zamówienia, bo to już co innego. Wprawdzie w większości przypadków kwoty te są toższame ale mimo wszystko definicje są inne. Czemu to ma służyć? A temu, żeby Wykonawcy nie dopasowywali ofert do wartości szacunkowej.
Podsumowując (miałem coś poradzić): Jak Zamawiający się uprze, to nic nie skłoni go do podania wartości szacunkowej przed otwarciem ofert".