... tyle się opisałam i wszystko mi wcięło
może uda mi się powtórzyć:
do pisam procesowego "z ostrożności" może tak. jednka przed zespołem arbitrów rozstrzygnięcie będzie dotyczyć zarzutów zawartych w proteście, a nie kolejnych uchybień z etapu badani i oceny ofert. Arbitrzy mogą jedynie zbadać czy postępowanie nie jest obarczone wadą uniemożliwiającą zawarcie ważnej umowy i z urzędu unieważnią wówczas postępowanie.
W naszym przypadku gdyby nawet uznac słuszność Piotrka, iż z "ostrożności procesowej" należy przwołac w rozstrzygnięciu protestu także zarzuty podniesione przez przystępującego, to pozostaną tylko argumentami, co do których protestujący nie miał szansy odnieść się w proteście podstawowym. Co, wówczas zrobią arbitrzy? czy będą rozpatrywać czy nie? Ponadto gdyby tak miało być, może zacząć rodzić się patologia ukierunkowana na odrzucanie ofert wykonawców na niepełnych podstawach, które ostatecznie załatwi za nas (zamawiającego) arbitraż.
co do drugiego problemu dorotko:
jeden wykonawca wypełnił zobowiązanie z art. 82 ust. 3 tj. złożył ofertę, której treśc odpowiada treści siwz, a drugi zrobił to samo, tylko w inny sposób. Jest kwestia, czy została naruszona zasada równego traktowania wykonawców. I, znowu gdyby postępowanie znalazło finał przed ZA, wykonawcy pozostanie udowodnić, że to co zlożył jest tym czego oczekiwał zamawiający, a zamawiający będzie musiał dowieść, że oferta nie zawiera tego co byłookreślone w siwz. Tak, więc należałoby skupić się niestety nie tylko na dowiedzeniu, że wykonawca nie podał nazwy, ale dodatkowo, że z załączonej specyfikacji technicznej wynika, że nie oferuje tego co jest p;rzedmiotem zamówienia.
Znam sprawę z arbitrażu, na której ZA poprosił o przerwę i dowiódł zamawiającemu, że to co jest obowiązkiem zamawiającego czyli rzetelne i staranne badania i ocena ofert, on dokonał w ciągu 5 min. klikając odpowiednią stronę internetową i sprawdzając, czy oferowany produkt odpowiada treści siwz. I, co Ty na to?