Skoro nikt nie podejmuje tematu, może ja spróbuję pomóc, choć nie jestem specjalistą od żywienia.
Rozumiem, że problem polega na tym, że nie można przewidzieć wszystkich składników przedmiotu zamówienia, bo nie znamy przyszłych kaprysów klientów, a chciałoby się jak najlepiej.
Nie widzę wielkiego problemu.
Proponuję określić zamówienie na tyle ogólnie, by obejmowało jak najwięcej (nie mylić z opisem). Wynagrodzenie przewidywać typy kosztorysowego (nie ryczałt), tj. rozliczenie za faktyczne wykonanie, w oparciu o ceny jednostkowe zawarte w ofercie. Żądać podania w ofercie jak największej ilości cen jednostkowych; jak je zdyscyplinować, to może innym razem. W ogłoszeniu, instrukcji dla oferentów, w projekcie umowy itd. postarać się zapisać klauzule, że możliwe jest zamówienie towarów nie przewidzianych w SIWZ. Warto przy tym dopisać warunki zmiany, na przykład: indywidualne przyszłe wymagania klientów.
W razie pojawienia się takich wymagań będziemy mogli je spełnić w majestacie przepisów. Nie będzie też zmiany umowy, ani przekroczenia określenia przedmiotu, bo wszystko przewidzieliśmy.
Jeśli jednak o czymś zapomnieliśmy, albo jakiś prawnik przekona zamawiającego, to zawsze zostanie następne zamówienie, potem następne i tak do skutku. Najpewniej każde poniżej 14000 euro, więc poza ustawą i po problemie.
Czy jasne i wystarczy?