Podpisanie umowy w świetle przepisów ustawy z dnia 27 sierpnia 2009 r. o finansach publicznych jest zaciągnięciem zobowiązania. Zgodnie z art. 261 tej ustawy kierownik samorządowej jednostki organizacyjnej może, w celu realizacji zadań, zaciągać zobowiąznia pieniężne do wysokości kwot wydatków określonych w zatwierdzonym planie finansowym jednostki.
Od tej zasady od 1 stycznia 2011 r będzie możliwe udzielanie upoważnienia przez organ stanowiący jednostki samorządu terytorialnego zarządowi do przekazania uprawnień innym jednostkom samorządu terytorialnego do zaciągania zobowiązań z tytułu umów, których realizacja w roku budżetowym i w latach następnych jest niezbędna dla zapewnienia ciągłości działania jednostki i z których wynikające płatności wykraczają poza rok budżetowy - art. 258 ust.1 pkt 3 ustawy z dnia 27 sierpnia 2009 r. o finansach publicznych. Na ten rok zostały utrzymane postanowienia art. 184 ust.1 pkt 10 ustawy o finansach publicznych z 2005 r., który stanowił o upoważnieniu do zaciągania zobowiązań wykraczających poza rok budżetowy, jeżeli było to koneiczne do zapewnienia ciągłości jednostki i termin zapłaty upływał w roku następnym.
Istnieje drugi wyjątek, a mianowicie wolno zaciągać zobowiazania (podpisywać umowę), jeżeli zadanie i kwoty na realizacje tego zadania w poszczególnych latach zostały zapisane w Wieloletnim Planie Inwestycyjnym np. gminy.
W tej sprawie odsyłam do szczegółów zawartych w moim artykule w "Zamówienia Publiczne. Doradca" Nr 12 z grudnia 2008 r.
Prawda jest bowiem taka, iż wielu kierowników jednostek organizacyjnych zostało pociągniętych do odpowiedzialności za naruszenie dyscypliny finansów publicznych przez regionalnymi komisjami oraz Komisją Główną Odpowiedzialności za naruszenie dyscyplny finansów publicznych. Nie ma bowiem zgodności ustawy Prawo zamówień publicznych i ustawy o finansach publicznych. Ja w tej sprawie prowadziłem ponad 4 letnią batalię z Ministerstwem Finansów i UZP. Jeden Prezesów UZP na moje wystąpienie w przedmiotowej sprawie, stwierdził iż problem jest mu znany, ale jest cytuję "za mały". Skwitowałem to słowami: "Panie Prezesie, jest Pan może niskiego wzrostu, ale jest Pan przecież wysokim urzednikiem centralnej administarcji rządowej".