PRACOWNICY ZAMAWIAJACEGO (Strona 1 z 2)

Jeżeli rola tych osób polega na ocenie ofert to moim zdaniem powinni byc albo biegłymi albo członkami komisji

według ustawy to tylko oni (merytoryczni) powinni byc w komisji, a tym co u was robi komisja (czyli obsługa papierkowa) powinien sie zajmowac np. dział techniczny albo ZP

kazdy kto sie zna moze byc biegłym, pracownik równiez

W myśl art. 17 ust. 2 PZP oswiadczenia składają "osoby wykonujące czynnosci w postepowaniu o udzielenie zamówienia" - w języku praktycznym oznacza to kazdego, kogo podpis figuruje na dokumecie związanym z postepowaniem, wystawionym od dnia wszczecia postepowania (publikacji ogłoszenia) do jego zakonczenia (wybór oferty lub uniewaznienie). Dla przejrzystosci oswiadczenia składaja tez osoby wykonujace czynnosci w postepowaniu protestacyjnym.

dodam rowniez ze moj tok rozumowania jest tozsamy z Twoim. zadano mi jednak pytanie czym skutkuje zlozenie oswiadczenia zp11 iz pozostaje.... przez kierownika jednostki? (dot podpisania umowy?) czy w tym przypadku moze podpisac umowe jako przedstawiciel zam. ? prawde mowiac nie ma wtedy juz wplywu na wybor itp.

Może podpisac, nie ma przeszkód prawnych. Faktycznych tez nie, bo nawet gdyby to zrobił przez pełnomocnika, to co to zmienia? Chodzi tylko o techniczną czynnosc złozenia podpisu pod umową, której tresc została juz okreslona.

Hmmm..... A czy radca prawny, który udziela opini prawnej w toczącym sie postępowaniu (po otwarciu ofert) też powinien podpisać ZP-11 ??

Moim zdaniem najbezpieczniej zebrać druki Zp-11 od wszystkich osób, które "pojawiają się" w trakcie przeprowadzenia i przygotowania postępowania. Kiedyś, na jednym ze szkoleń prowadzący zadał pytanie, czy osoby dokonujące przyjęcia ofert przetargowych powinny składac takie oświadczenie. Większość obecnych odpowiedziała, że nie, że to już byłaby przesada itp. Jednak wykładowca opisał autentyczna sytuację, w której osoba dokonująca przyjęcia ofert celowo napisała na kopercie pózniejszą godzinę jej złożenia. Skutek - oferta złozona po terminie.
Konkluzja była taka, że najlepiej zebrać oświadczenia na drukach ZP-11 od wszystkich osób, które w jakikolwiek sposób mogły wpłynać na przebieg postępowania. Ja tak robię. Pani, która przyjmuje oferty w kancelarii róniez składa takie oświadczenie. Składa je kierownik jednostki, osoba, która sprawdza kosztorysy, a nie jest członkiem komisji itd.

Oczywiście, że logicznie rzecz biorąc masz rację. To jest poza wszelką dyskusją. Ja zamówieniami zajmuję sie już od kilku lat i przez długi czas nawet go głowy mi nie przyszło ścigać panią z kancelarii o druk ZP-11. Jednak po tym nieszczęsnym szkoleniu :-)) pomyślałam, że zrobienie kilku dodatkowych ZP-11 nie zaszkodzi, a w razie upierdliwego kontrolera jestem bardziej papieska niż sam papież :-P i na pewno niczego w tej kwestii mi nie zarzuci.

Pozdrawiam

Jasne. Ale, weź "poprawkę" na szkolących. Jak to się mówi... "są dwie szkoły - Falenicka i Otwocka" Ja jednak mimo wszystko korzystam z "bagazu" doświadczenia (11-letniego)

popieram Kornelio Twoje stanowisko. Lepiej być bardziej papieskim, niż sam papież
moje doświadczenie zawodowe wskazuje, że za dodatkowy ZP-11 nikt jeszcze nic mi nie zarzucił, ale za jego brak i owszem może dotknąć jakiś wnioseczek. Dlatego biorę od kogo się da i kiedy się da. Pani, która opisała przedmiot zamówienia, Pan/ i który oszacował wartośc zamówienia, osoba, która wysyła fax`y do wykonawców. Wszyscy, którzy dotykają danej procedury i mogli mieć, lub mają kontakt z potencjalnym wykonawcą, muszą złożyć oświadczenie.
Nawet jeżeli nie mogę wrócić do powtórzenia danej czynności (przyjęcie ofert), to mam oświadczenie danej osoby i podejmuję kroki celem całkowitego wyłączenia jej z dalszego kontaktu w sprawie toczącej się procedury (przecież będzie dalszy kontakt, np. wysyłka korspondencji). Nie zawsze też możemy skutecznie powtórzyć czynność. Jeżeli osoba oświadcza, to podejmuję także działania w kierunku sprawdzenia czy czynności przed powzięciem tej wiadomości, zostały dokonane z naruszeniem prawa. jeżeli tak, zawiadamiam prokuraturę. Przykład sekretarki, która przyjęła ofertę z zafałszowaniem godziny.

Takie jest życie )

nora

Witam! Zwracam się do Państwa z prośbą o pomoc. Jako specjalista ds. zamówień publicznych prowadzę wszystkie sprawy związane z udzieleniem zamówienia od momentu złożenia wniosku przez szefa służby, aż do podpisania umowy.Każdy wniosek jest kierowany do mnie w celu zaopiniowania i sprawdzenia zgodności z ustawą Pzp. Do tej pory w jednostce budżetowej w której pracuje zamówieniami publicznymi zajmował się również etatowy kierownik działu zaopatrzenia ( stały przewodniczący komisji przetargowej), który odszedł na inne stanowisko w odległej jednostce. I tu pojawił sie problem:(((  Zostałam sama z przetargami, a mam obowiązek ustalenia stałej komisji przetargowej.
Czy moge w regulaminie komisji przetargowej do pełnienia funkcji przewodniczącego komisji przetargowej wyznaczyć siebie i załóżmy przyszłego szefa zaopatrzenia( ponoć miał już styczność z ustawa Pzp). Jestem upowazniona do występwania w imieniu przewodniczącego, którego zgodnie z moimi obowiązkami sama powinnam  wyznaczyć.  heheheheh   Czeski film:) Zaczynam się zastanawiać czy w w służbach cywilnych tez to tak wyglada, moze ja po prostu sie nie nadaje do zamówień.... aaa zapomniałam dodać że moja "kariera" w zamówieniach trwa niespełna rok, może o rok za długo:) Proszę o pomoc:))