Temat: protokół uzgodnień
Witam
zrobiłam przetarg na wykonanie projektu budowlanego. Teraz przyszła kolej na rozmowy i uzgodnienia z wykonawcą. Czy macie może jakiś wzór protokołu z takich uzgodnień? Albo może wiecie gdzie znaleść coś takiego?
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony 1
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Witam
zrobiłam przetarg na wykonanie projektu budowlanego. Teraz przyszła kolej na rozmowy i uzgodnienia z wykonawcą. Czy macie może jakiś wzór protokołu z takich uzgodnień? Albo może wiecie gdzie znaleść coś takiego?
Po przetargu? Jakież rozmowy??? Wykonawca ma robić zgodnie ze specyfikacją i basta, co najwyżej ma prawo prosić o jakieś dodatkowe szczególy czy dokumenty, wtedy postarajcie się skwapliwie spełnić prośbę (w miarę możliwości) i tyle. Uzgodnienia też, wtedy piszecie po prostu, że uzgadniacie (oczywiście podając zakres uzgodnienia), przy czym w miarę potrzeby warto wspólnie ustalić tę treść - na roboczo.
Nie widzę tu miejsca na protokoły.
Po co tak ostro a jak jest w tym zamówieniu do opracowania koncepcja to chyba podlega zatwierdzeniu Zamawiającego
A Pani kowalskiej pewnie chodzi o robocze konsultacje z Zamawiającym w celu akceptacji proponowanych przez Wykonawcę rozwiązań technicznych,standardów, materiałów itd.
Niby ja ostro? Może jednak akowalska? Nie rozumiem.
Ale chyba to nie jedyne niezrozumienie w tym wątku.
Myszy mają rację , za ostro. Spisujecie uzgodnienia na papierze, jakkolwiek je nazwiesz bedziie ok. Wazna tresc nie forma
Pragnę zwrócić uwagę na okoliczność, że po podpisaniu umowy piłka jest po stronie wykonawcy i nie może być on uzależniony od bieżącej woli zamawiającego, tzn. czy uzgodni on czy nie, czy zrobi to szybko czy może mniej szybko, czy może postawi jakieś warunki itd., bo w zamówieniach publicznych z zasady nie ma na to miejsca. Czyżbym źle myślał?
Ponadto podtrzymuję: nie nazywajmy roboczych materiałów pomocniczych (notatek, uzgodnień, porozumień, wyjaśnień...) protokołami.
W pełni zgadzam się z hubalem.
no i przy ocenie dokumentacji okazuje się ,że wykonawca nastrzelal tyle goli ,że wyszło to co wyszło ............. błąd za błędem i co wtedy ? szkoda czasu i atłasu ,
a budować trzeba
może podeślesz nam Hubal doskonałą siwz na opracowanie dokumentacji np. oczyszczalni ścieków albo kompleksu szkolno-przedszkolnego przez siebie napisaną
Hubal na pewno nie przyśle doskonałej siwz, bo takie coś nie istnieje, a na dodatek też na co dzień boryka się z problemami błędów, w dokumentacjach budowlanych też (!). A budować trzeba. Ale wymyślono zdaje się jakieś rozwiązanie w tym ostatnim zakresie - nazywają je zwykle ?zaprojektuj i zbuduj?. Jedno postępowanie zamiast dwóch, to potencjalnie 2 razy mniej pracy, problemów i błędów. Próbujmy częściej.
Nie widzę jednak związku z głównym wątkiem.
przy zaprojektuj -zbuduj musisz stworzyć program funkcjonalno-użytkowy a nie każdy to potrafi ........ a więc też nie jest to złoty środek
a więc jak piszesz aby nie borykać się z problemami błędów należy spotykać się z wykonawcą dokumentacji , aby było ich jak najmniej i nie jest to żadnym blędem ,a zamawiający na pewno nie będzie projektantom rzucał kłód pod nogi bo chyba mu zależy na realizacji i osiągnięciu celu jaki sobie założył
Program funkcjonalno-użytkowy może nie każdy to potrafi, ale każdy projektant na pewno i na pewno da się wytargować mniej niż za projekt.
Spotykanie z wykonawcą dokumentacji na pewno nie jest żadnym blędem, a rzucenie kłody pod nogi już tak, nawet gdy nieumyślnie.
Ponadto podtrzymuję: nie nazywajmy roboczych materiałów pomocniczych (notatek, uzgodnień, porozumień, wyjaśnień...) protokołami.
Myslę że każdemu o taki sens chodziło. A jak to zwał to tylko retoryka, najważniejsze żeby to "coś" nie był zmianą umowy czy oferty. Pozdrawiam
Strony 1
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Forum oparte o PunBB, wspierane przez Informer Technologies, Inc