To jest na granicy nieporozumienia i niezrozumienia.
Dzielenie może następować jedynie w chwili udzielania pierwszego zamówienia i jego szacowania. W tamtym czasie niemożliwe jest uwzględnienie środków, które pozostaną PO rozstrzygnięciu postępowania, w tym zaoszczędzone (zakładamy oczywiście należytą staranność), które umożliwią kolejne zamówienie. Nie da się cofnąć czasu, nie da się teraz zmienić tamtego szacunku ani tamtego zakresu.
Ponadto nikt normalny pracując nad przetargiem nieograniczonym nie wydziela kawałka na potem by mieć kolejny kłopot i ryzykować - chyba że nieuczciwie coś kombinuje. Zakładać nieuczciwość w demokratycznym ustroju jest niedopuszczalne i karygodne.
joanna99 napisał/a:... czasem trudno jest udowodnić, że nie było wiadomo wcześniej. A należy to udowodnić, żeby nie zostać posądzonym o dzielenie zamówienia celem obejścia przepisów.
Niech nie odwracają kota ogonem. Myślmy może odwrotnie: niech kontroler przedstawi nam (do oceny) swoje dowody naszej nieuczciwości i że CELEM naszym było obejście przepisów. Nawet to, że nie udało się przewidzieć, nie jest dowodem tego CELU.
Marcel napisał/a:padały pytania,
czy jeżeli umowa trwa to środki z zamówienia poprzedniego (tożsamego) zostały już wydane (zamówienie tożsame przedmiotowe w trakcie realizacji)? itp.
Pytać to sobie mogą. Istotne są LOGICZNE dowody.