Temat: Walka z wiatrakami?
Witam serdecznie,
Przygotowywaniem ofert przetargowych zajmuję się od niecałego roku - jesteśmy średniej wielkości firmą budowlaną Posiadam umiarkowaną wiedzę na ten ZP, jednak pozwala mi ona na dość sprawne wypełnianie swoich obowiązków. Ponadto cały czas uczę się czegoś nowego, a dbają o to głównie zamawiający.
Mam do Was, jako "starych wyjadaczy" (bez urazy oczywiście ) pytanie...
Otóż notorycznie spotykam się z różnymi, dziwnymi zapisami w SIWZ-ach, czasem zamawiacz coś od siebie doda... Generalnie nieraz ładne kwiatki wychodzą.
Przykłady z dziś (zaznaczam, że mam do czynienia z PN poniżej progów)
1. żądanie "aktualnego odpisu z właściwego rejestru albo aktualnego zaświadczenia o wpisie do ewidencji działalności gospodarczej wystawionego nie wcześniej niż 6 m-cy przed upływem składania ofert".
2. żądanie kosztorysów przy ryczałcie (to już chyba niestety norma...)
3. Zapis w SIWZ o mozliwości udostępnienia ofert tylko i wyłącznie w siedzibie zamawiającego
4. Określanie materiałów tak, że tylko JEDEN produkt spełnia wymagania.
I teraz PYTANIE: Czy walczyć z takimi rzeczami, pisać pisma, zapytania, straszyć, odwoływać się? Czy wgl jest sens zajmować się tym, czy to jedynie szarganie sobie nerwów i strata czasu?