Temat z inspiracji opinią Kamila uważam za niewyczerpany. Zachodzi ciekawa sytuacja w przypadku zbiegu kilku podstaw do eliminacji wykonawcy z procesu. Zgodnie z wyrokiem KIO 2096/11, wydaje się, że to do zamawiającego należy wybór podstawy z której będzie strzelał do wykonawcy. "W razie zbiegu kilku podstaw wykluczenia lub lub odrzucenia wykonawcy nie mogą domagać się od zamawiającego, by wykluczył ich lub odrzucił złożoną przez nich ofertę tylko na podstawie niektórych spośród zaistniałych przesłanek. Rozdzielenie etapu wykluczenia z postępowania i odrzucenia ofert występuje jako zasada w postępowaniach dwuetapowych, jednak w przypadku takich tybów co do zasady nie dochodzi do złożenia oferty przez wykonawcę uprzednio wykluczonego (w przeciwnym razie, zajdzie zastosowanie przepis art. 89ust. 1 pkt 5 pzp), a jedynie wyjątkowo może dojść do wykluczenia oferty na etapie badania i oceny ofert."
Wydaje się, że w takich samych stanach faktycznych zamawiający (brak pełnomocnictwa) - wedle swojego uznania - może eliminować wykonawców na wybranej przez siebie podstawie w zależności od tego, czy przed złożeniem wykonawca wniósł wadium (wtedy wykluczenie), czy też nie wnosił takiego wadium, bo nie było wymagane (wtedy odrzucenie). Taka dowolność w doborze podstaw spowodowana jest absurdalnym przepisem art. 46 ust. 4a pzp.