Zawiadomienie o wyborze oferty

Podajemy, podajemy

Zgodnie z Pzp - NIE

ja podaję jak agulinka

jak podaję aby nie było pytań, skoro oferty jawne to każdy może zapytać o ceny

Moim zdaniem warto podać, cóż nam szkodzi, jedynie więcej tuszu z drukarki

Poważnie, twierdził że skoro oferta najkorzystniejsza to także ta z najniższą ceną (przy jedynym kryterium), to właśnie cenę trzeba podać czynią zadość art. 92.1.1. Z drugiej strony, tak jakby się wczytać w art. 2 pkt 5 i 92.1.1, to ... może ma i rację.

Znalazłem:
"Rzeczpospolita z 12 kwietnia 2005 r., Wiceprezes Urzędu Zamówień Publicznych Janusz Dolecki odpowiada na pytania czytelników:
W prowadzonym postępowaniu zamawiający przyjął cenę jako jedyne kryterium wyboru najkorzystniejszej oferty. Czy w trakcie oceny ofert musi wyliczać punkty w odniesieniu do każdej z nich i na tej podstawie wskazywać na najkorzystniejszą ofertę?
Zacznę od krótkiej i jednoznacznej odpowiedzi - nie. W opisanej sytuacji nie ma absolutnie żadnej potrzeby przeprowadzania punktacji, czyli przeliczania relacji ceny oferty najkorzystniejszej do ceny oferty badanej. Zapisy specyfikacji "kryterium wyboru: najniższa cena - 100 proc.", a następnie podawana skrupulatnie zasada punktacji wyglądają nie tylko mało poważnie, ale - zaryzykowałbym takie stwierdzenie - nie są zgodne z obowiązującym prawem.
Dlaczego? Odpowiedź znajduje się w art. 2 pkt 5 pzp, czyli definicji najkorzystniejszej oferty. Jest to albo oferta o najniższej cenie, albo oferta, ktróra przedstawia najkorzystniejszy bilans ceny i innych kryteriów. A to oznacza, że bilans, czyli punktacja ofert, jest dokonywany wówczas, gdy zamawiający przyjął poza ceną jeszcze inne kryterium lub inne kryteria. W sytuacji gdy cena ofertowa jest jedynym kryterium wyboru, wskazanie najkorzystniejszej oferty odbywa się praktycznie automatycznie - najkorzystniejsza jest taka oferta, która nie podlega odrzuceniu i jest najtańsza".

Potem czytają takie artykuły nasi władni i im się wydaje, że tak trzeba a ustawa to niby po co?