Zerwanie umowy (Strona 1 z 3)

Oczywiście w umowie były zawarte klauzule, które wykorzystaliście do zerwania umowy. Z tego tytułu nie ma następstw jeżeli chodzi o zamówienia publiczne poza jednym tj. rozpoczynacie nowe postępowanie w celu wyłonienia nowego wykonawcy robót.
Ewentualny ruch jest po stronie wykonawcy. To on teraz musiałby udowodnić przed sądem że obowiązywanie umowy nie ustało.

PS. Na przyszłość proponuję aby pisemnie występować do wykonawcy z ponagleniami i prośbami bo to jest najbardziej wiarygodny materiał dla sądu. Można oczywiście spisać notatkę z rozmowy telefonicznej a mozna także rozmowę nagrać, co w obecnej sytuacji politycznej jest na czasie (podsłuchiwanie, nagrywanie ...)

Wykonawca oczywiście wniusł zabezpieczenie. w przeciwnym wypadku nie doszłoby do podpisania umowy.

Pipi, czytaj uważniej. Skoro 2 m-ce po podpisaniu umowy, to chyba już daaaaaaaaaaaawno po terminie związania ofertą...........

No to pełen profesjonalizm!
Już lepiej nie da rady

Teoretyzowywać?

Z informacji zaciągniętych od inwestorów, u których w/w wykonawca realizował inwestycje wiem że żeruje on na inwestorach którzy reallizują swoje zadania przy pomocy jakichkolwiek dotacji. Jego sposób działania jest następujący: wchdzi często z opuźnieniem na budowę, zazwyczaj nie kończy w terminie. Inwestor często chcąc móc rozliczyć się z dotacji ponagla, prosi, interweniuje....
W ostateczności wykonawca podsuwa inwestorowi protokół odbioru i fakturę oraz zapewnia ukończyć inwestycję w niedługim okresie. Zdesperowany inwestor podpisuje aby móc rozliczyc się z dotacji. I wtedy popełnia największy błąd!!!! (niestety takie łosie się znajdują). Wtedy na drugi dzień ów wykonawca zwija swoją ekipę z budowy. Gość ma dwie ekipy a ma zatrudnionego prawnika na etacie. Oczywiście inwestor nie płaci to ten go do sądu... i wygrywa wykonawca!!! W żartach nawet pojawiają sie opinie że ma lepszych prawników niż budowlańców. Może trudno w to uwierzyć ale to są fakty.

Teraz to mi wsiadłes na ambicję.
Ogłosiliśmy pierwszy przetarg w którym nie zgłosił się żadny wykonawca. Więc w drugim nie było wygórowanych obwarowań jeżeli chodzi o warunki jakie musi spełnić oferent aby przystąpic do przetargu. I tak trafiła nam sie taka szuja!!! Jeśli chodzi o procedure udzielenia zamówienia to wszystko gra. Mamy pecha poprostu...

Czy w siwz był załączony harmonogram prac rozpoczęcie i zakończenie jakichkolwiek etapów. Jeśli tak nie ma problemu to jest złamanie warunków umowy i nawet nie trzeba uzasadniać ponagleń. Trzeba tylko wypowiedzieć umowę z odpowiednim wyprzedzeniem. Dziwię się, że korzystając z dotacji pozwoliliście na taką zwłokę. Tera tylko szybko wolna ręka.

czwureczka - włożyliście tyle wysiłku (filmy itp) a nie wezwaliście go na piśmie to poważny błąd ale już za późno na naprawę tego (nie drobnego) uchybienia. Na przyszłość wzywasz na piśmie (ze zwrotką) i ponaglasz (ze zwrotką) i film byłby zbędny, przed sądem to nie film lecz pismo jest dowodem.

hehe a gdzie pisemnosc hehe moze w tym regionie "filmowosc" obowiazuje nie wiem jak to udowodnicie jesli nie przekroczyl zadego terminu?? jesli nie bylo zadnych dat?? harmonogramu?? moze wynajmie bieglego ktory stwierdzi ze wykonawca byl w stanie wykonac RB bo dysponuje taka sila robocza itp....
polecam prawnika w takiej sytuacji.

zeby nie byli tacy sprytni jak piszesz i oby wam sie powiodlo.

a skad mielismy to wiedziec?:) to jaki daliscie termin kiedy sie zorientowaliscie ze nie zdazy hehe nie moge

a zreszta sa rozne technlogie:) zawsze mozecie to nakrecic taki instruktazyk

sorx ale mnie rozbawiles:)