zawiadomienie o wyborze oferty najkorzystniejszej

Tak - personalnie.
Informacje o wyborze przekazujesz wykonawcom niezwłocznie po dokonaniu wyboru i zatwierdzeniu wyboru przez kierownika jednostki zamawiającej.
Dlaczego myslisz że zapomnieli o postępowaniu? Skoro było to w lipcu......to jeszcze nadal trwa?? A może wogóle od lipca (jeżeli wybór był w lipcu) nie powiadamiałaś o wyborze nikogo??

Przetarg ogłosiłam w lipcu, w sierpniu było otwarcie ofert, po czym informacja o wyborze najkorzystniejszej oferty została umieszczona na BIPie 13 sierpnia. Było to moje pierwsze postępowanie, nie doczytałam ustawy i nie wysyłałam personalnie tej informacji do poszczególnych Wykonawców, uważałam że na BIPie wystarczy. Wczoraj zadzwonił jeden z Wykonawców i straszy protestem...
Umowa na wykonanie usługi z Wykonawcą, który miał najniższą cenę została podpisana w sierpniu.
Poradźcie coś sensownego....
p.s. opinie, że za gapowe się płaci już słyszałam, liczę raczej na jakąś konstruktywną odpowiedź

a niby z którego ust.? 5- nie naruszono ustawy- wybrano ofertę z najniższą ceną... ust.6- jaki wpływ na wynik postępowania mogło mieć to, że Wykonawca wcale nie z najniższą ceną ( i wszyscy inni zresztą te ;-( o wyborze dowiedzieli się z BIPu a nie z faksu czy listu?
Wiem, że to był mój błąd ale chcę zrozumieć jaki intencje ma Wykonawca skoro i tak nie byli najtańsi...

ok, rozumiem, to jeszcze poproszę o wisienkę na ten tort w postaci odpowiedzi na pytanie, co może zrobić ten Wykonawca? Co zgłasza i komu i jeśli powoła się na ten paragraf to trzeba unieważnić umowę? I co wtedy? Nowy przetarg? Chyba się potnę...

Ta wisienka może być bardzo kawśna...
Nie powiadomiłaś wykonawców o wyniku, tym samym nie dałaś możliwości na wniesienie protestu na wynik. Nie tnij się, szkoda Ciebie...

Wiem że o stwierdzenie nieważności umowy może wystąpić prezes UZP do sądu. Odnośnie wykonawcy to nie wiem czy występuje on do prezesa czy bezpośrednio do sądu.
Nie rób tego co zamieżasz Prezes ma 4 lata na przeprowadzenie kontroli - być może ci się uda.

miałam podobny problem, niestety jeżeli ten wykonawca zrobi jaki oficjalny krok (na piśmie) to będziesz musiała unieważnić umowę - rozliczyć na tym etapie i rozpisać nowe postępowanie ( obeznie podstawa prawna to tak jak pisze Piotrek)

No chyba, że niewybrany Wykonawca się uprze i wyśle pisemnie jakiegoś paszkwila- wtedy pozamiatane... mam nadzieję, że może uda mi się Panią ubłagać- oni i tak nic nie zyskują, a mnie gonią terminy... zresztą chyba jak nas wszystkich ;-)

Pipi proszę o rozwinięcie myśli, bo nie rozumiem, a wątek jest dalece kuszący ;-)

Poprostu proponuje czekać. Z wcześniejszych zapisów można się domyślić że wykonawca który się buntuje nie za bardzo zna ustawę(straszy złożeniem protestu). Myślę że to tylko straszak bo on sam nic na tym nie zyska. A wiem z doświadczenia bo sam byłem kiedyś wykonawcą że lepiej nie narażać się zbytnio zamawiającemu, bo przecież mogą być kolejne przetargi i jeżeli wygra to wystarcz odpowiednio gorliwy inspektor nadzoru żeby wykonawca zapamiętał raz na zawsze że to zamawiający ma zawsze rację. Jeżeli nie zrobi żadnego ruchu ty też nie reaguj. Żeby być wporządku do ustawy i ewentualnie się zabezpieczyć przed kontrolą możesz unieważnić umowę pod koniec robót. Kontrolujący pewnie stwierdzi że to jest szycie grubymi nićmi, ale może kara będzie mniejsza albo żadna. Albo wogóle odpuścić i udawać że nic się nie stało, a przy kontroli zgonić że to był twój pierwszy raz.