Opcje wyszukiwania (Strona 8 z 19)

Z racjonalnego punktu widzenia - słuszne myślenie. Wykładnia z większego na mniejsze (skoro mógł dac i 100 % - bez tłumaczenia, to dlaczego ma się tłumaczyć, że dał 70 %).

Z tym, że ograniczone umysły kontrolne mogą zastosować wykładnie językową 91 ust. 2a  - i domagać się jednak mimo wszystko uzasadnienia.

JST raczej dostaną odpowiednie wytyczne w tym zakresie, a nie będzie sobie każdy sam decydował. Na logikę, to można by było dalej ogłaszać na swoich kontach, które należałoby odpowiednio zmodyfikować. Nie wiem, jak jest z kontem na BZP ale konto na simap, każdy może sobie założyć i je swobodnie modyfikować, nie będąc nawet zamawiającym sensu stricte (a działając np. w jego imieniu jako pełnomocnik i robiąc za niego przetarg).

Jeśli w trakcie badania ofert dokumenty te dalej zachowują walor aktualności i nie ma żadnych innych co do nich wątpliwości - to ja bym nie wzywał do przedłożenia ich drugi raz, tyle, że teraz po moim wezwaniu - bo to bezsens.

IMHO - nie zawsze musi to być wada w czynnościach zamawiającego (chociaż faktycznie z reguły). Sam unieważniłem postępowanie ze względu na znaną powszechnie lukę prawną (zlikwidowaną po nowelizacji) w przepisach nieprzewidującą zaistnienia określonej sytuacji i postępowania. (taka sama ilość pkt kiedy cena nie była jedynym kryterium w PN w poprzednim stanie prawnym).

Z postu koleżanki Katiqq o temacie: " Odmowa podpisania umowy i co dalej".
Tym samym, kiedy wykonawca uchyla się od podpisania umowy, zaś druga oferta została odrzucona, zamawiający powinien unieważnić postępowanie o udzielenie zamówienia publicznego z uwagi, iż postępowanie obarczone jest niemożliwą do usunięcia wadą uniemożliwiającą zawarcie niepodlegającej unieważnieniu umowy w sprawie zamówienia publicznego (art. 93 ust. 1 pkt 7 p.z.p.). Podobne stanowisko zajął Urząd Zamówień Publicznych (Uchylanie się od zawarcia umowy przez wykonawcę na podstawie art. 94 ust. 3 ustawy Prawo zamówień publicznych, Informator Urzędu Zamówień Publicznych nr 9/2012).

Błąd logiczny będący podstawą dla podejmowania Twojej decyzji. Ty niczego nie możesz uznać za niego!
Odrzucenie. Nie będziesz miała żadnych problemów.
A jak będziesz miała - powiedz, że na forum w internetach Ci tak powiedzieli.

Ja bym tak zrobił. Praktyczność i ekonomika postępowania.

Nic go nie chroni.
Umowa pomiędzy poszczególnymi członkami konsorcjum jest istotna - ale dla poszczególnych członków konsorcjum (np. przy dochodzeniu roszczenia). Z punktu widzenia zamawiającego - możesz domagać się również od lidera aby wykonał prace. A lider może już sobie potem dochodzić we własnej sprawie cywilnej właśnie m.in. dzięki tej umowie konsorcjum roszczeń od swojego współkonsorcjanta jeżeli z powodu jego uchybień poniósł szkodę.

Moim zdaniem jak najbardziej tak.

Nic nie wybiera. Nie dostajesz zezwolenia na prowadzenie usług prawnych jako radca, czy adwokat.

Art. 22b
2. W postępowaniu o udzielenie zamówienia na usługi, w zakresie, w jakim wykonawcy muszą posiadać określone zezwolenie lub muszą być członkami określonej organizacji, aby móc świadczyć w swoim kraju pochodzenia określone usługi, zamawiający może wymagać od nich udowodnienia, że posiadają oni takie zezwolenie lub status członkowski w takiej organizacji.

Żeby w Polsce być radcą prawnym musisz złożyć ślubowanie w OIRP i uzyskać wpis na ich listę. I od Izby właśnie samzam będzie żądał dokumentu poświadczającego wpis na listę r.pr bez którego prowadzenie kancelarii jest nielegalne. Bez tego mógłby się do niego zgłosić domorosły adwokat albo ktoś z zaburzeniami, któremu się wydaje, że jest adwokatem/radcą (jak kiedyś było głośno o podobnie działającym dentyście).

Ps. Robisz przetarg na usługi prawne, to zapytaj aktualnego radcy o dokumenty.

Tak.

Ad 1) Nie powinnaś - tylko musisz.
Ad 2) Nie. Skąd w ogóle taki pomysł??

Możesz. Wpisujesz (przepisujesz) to, co wynika z treści oferty.