Opcje wyszukiwania (Strona 1 z 2)

Żądasz minimum X dostaw powyżej pewnej wartości i masz firmy, które realizowały pewne kontrakty i mają potencjał i doświadczenie.
Żądasz maksymalnie Y dostaw dających razem pewną wartość i masz firmy, które spełniają warunek powyższy lub realizowały tonę małych kontraktów, czyli mają silną logistykę .

Rozsądnie jest uciąć firmy bardzo małe o niewielkim w stosunku do wartości zamówienia potencjale, żądając powiedzmy co najmniej Z dostaw o pewnej wartości minimalnej, ustalonej w stosunku do szacowanej wartości zamówienia. Powiedzmy minimum 50% szacowanej wartości zamówienia.

Dajesz stosunkowo małym firmom szanse na wykazanie się w większych niż dotychczas kontraktach i jednocześnie blokujesz dostęp do zamówienia dostawcom o małym doświadczeniu.

Tak jak już pisałem, wielu ma poszanowanie zasad w głębokim poważaniu

Tyle, że jestem konkurentem tej firmy, która wygrała. Jak się okazuje zrobiła to nieuczciwie. Należy działać, skoro zamawiacz nie ma na to ochoty.

Nie wymagano próbek ale za nieładne próbki jedną ofertę odrzucono
Nie wnikam w jaki sposób je badano ale fakt faktem

Chodzi o tonery, które miały być nowe a nie regenerowane. Jedna z próbek, które dostarczono to ewidentna regenerka. Tyle, że trzeba wiedzieć na co zwrócić uwagę.

Na obudowie są numery seryjne oryginalnego producenta i są ślady przerabiania. W proteście oczywiście to jest opisane.
Niestety na taką argumentację pracownik zamawiającego odparł że to przecież tylko jeden na trzy nie spełnia wymagań więc jest i tak świetnie.

No dobra, a czy zamawiającego można zmusić do weryfikacji (ale rzetelnej)

Raczej wyjaśnić tego się nie da. Po prostu trzeba by wykazać, że nie istnieje zamiennik o podobnych właściwościach. A tego zrobić się nie da.

A tak, o podróbach sprzętu medycznego też słyszałem.
Ale katalog cię przed tym nie obroni.

A czy odrzucenie ofert nie zostanie oprotestowane?
A jeśli protest ten będzie zasadny?

Wtedy wykonawcy, których nie wezwiesz nie będą związani ofertą bo nie wyrazili zgody, ale będą w postępowaniu bo ich nie odrzucono.

Czytałem też artykuł, którego autor twierdził, że nie można.

Oczywiście moje pytanie nie jest całkiem oderwane od rzeczywistości. Miałem taki dokładnie przypadek.
Chodziło o to, że w umowie było opisane jak dostarczane towary miały być oznaczone (co ciekawe w umowie a nie w siwz) Dostarczona próbka była oznaczona niestety niewłaściwie. Protest oczywiście napisałem. Oddalony bo nie i już.

Jednak sprawa mnie gnębi bo uważam, że mam rację jeśli twierdzę, że wadliwą próbkę można uzupełnić. Argumentacja dokładnie taka sama jak w przypadku cytowanego artykułu z rp.pl. Liczyłem, że może ktoś miał z tym więcej do czynienia.

Właśnie, chodzi o to czy dostarczenie innej próbki jest zmianą treści oferty.
W myśl rozporządzenia próbka nie jest przedmiotem oferty a dokumentem potwierdzającym "coś". Więc jej podmiana nie jest zmianą treści.

Jest duża szansa, że nie dam rady spełnić wymagań bo przetarg jest potężny (dostawa)
Inna rzecz, że aby się dowiedzieć czy spełni się warunki trzeba poświęcić kilka dni na kalkulację.

Zapytanie było delikatną sugestią aby się trochę ludzie nawrócili na normalną drogę. Protestować chyba nie ma sensu bo odpowiedź będzie taka sama. A interesu w przygotowaniu gruntu konkurencji nie mam