2,126

(3 odpowiedzi, napisanych Ogłoszenia)

Z informacją o wyborze oferty jest jeszcze lepsza sprawa! Dodałem o tym nowy wątek. A jakie inne hity znalezli forumowicze?

Kolejny hit nowelizacji to informacja o wyborze oferty! Art. 92 nie nakłada już obowiązku przekazywania jej Prezesowi UZP. Ja jednak polecam przekazywanie jej w dalszym ciągu. W przeciwnym razie, zawarta umowa moze zostac uzana za niewazną! Powód:
Dopóki nie prześle tej informacji Prezesowi, nie może upłynąć termin do wszczęcia kontroli uprzedniej (art. 168 ust. 1). Jeżeli zamawiający zawarł umowę przed upływem tego terminu, umowa jest nieważna (art. 146 ust. 1 pkt 4). tongue

2,128

(24 odpowiedzi, napisanych SWZ)

Gdyby sprecyzować "cenę dostawcy" jako np. średnią cenę hurtową w Orlenie, to byłoby do przyjęcia (można to chyba uznać za "stabilne i konkretne" podstawy). Ale problem pojawiłby sie wówczas, gdyby do przetargu zgłosił sie Orlen - wtedy kryterium oceny ofert byłoby uzależnione od jednego z wykonawców, a to naruszałoby uczciwą konkurencję. sad

Yurand napisał/a:

np podniesienie progu dolnego do 60.000 euro ( na co sie zanosiło)dałoby pozorne uprosczenie bo w konsekwencji powstałoby 10.000 róznych regulaminów tylko po to by krewni i znajomi królika łykali wszystkie zamówienia w okolicy.

A co w tym złego, ze zamówienia dostają krewni i znajomi? Wazne, czy wykonują je dobrze i za rozsądną cenę. Oceniajmy robote obiektywnie, a nie pod kątem tego, kto ją wykonał.

Yurand napisał/a:

łatwo policzyć ze poza kontrola zanalazłoby sie ok. 20 mld złotych.

Nieprawda! Wydatkowanie środków publicznych (i nie tylko) kontroluje przeciez NIK pod względem legalności, gospodarności, celowości i rzetelności. Moim zdaniem to wystarczy!
A co do tezy, ze przejrzystość procedury eliminuje korupcje to sie nie zgodze. Przejrzystość jest celem samym w sobie i nie ma bezposredniego wplywu na korupcje. Czesto zachowanie procedury ułatwia wręcz korupcje i manipulacje, bo gdyby nie procedury, to jak wyjasniłbym wybór oferty droższej o 100.000? A tak, prosze bardzo: pomyłka o 1 grosz albo brak stempelka i jestem kryty!

2,130

(24 odpowiedzi, napisanych SWZ)

"Niezbędnym elementem umowy sprzedaży jest określenie ceny. Cena nie musi być oznaczona wyłącznie przez podanie konkretnej kwoty, ale również przez wskazanie podstaw do jej ustalenia. Jednakże podstawy takie muszą być stabilne i konkretne, określone w sposób stanowczy i jednoznaczny, nieoznaczenie ich we wskazany sposób oznacza nieważność umowy sprzedaży." - wyrok SN z 02.12.2004, sygn. V CK 291/04

2,131

(7 odpowiedzi, napisanych SWZ)

Jeśli koniecznie chcesz ją ugryźć, to musisz zawrzeć w opisie przedmiotu zamówienia albo w kryteriach oceny ofert taką cechę, którą można zbadać przez ugryzienie np. twardość albo smak. No i zażądać wraz z ofertą próbki kiełbasy. Smacznego!!

2,132

(24 odpowiedzi, napisanych SWZ)

Nic nie wpisują, bo nie ma zadnych ofert. Takie okreslenie ceny jest jak najbardziej poprawne, ale zaden dostawca paliwa nie zobowiąże sie do sprzedazy po cenie, której nie zna. Z kolei wpisanie do umowy "ceny z dystrybutora minus cośtam" powoduje nieważność umowy...
Mamy wiec do wyboru: ogłaszac przetargi i je uniewazniac z powodu braku ofert, albo zawrzeć nieważną umowę. Ja wybrałem pierwszą opcję.

Obowiązek zamieszczania podwójnych ogłoszeń na początku postępowania (o zamówieniu oraz o wszczęciu) to jeszcze nic. Dotychczas było jedno ogłoszenie (o zamówieniu), wiec to drugie jakoś przełkniemy... Ale do rzeczy!
Po zawarciu umowy poniżej 60 tys. euro dochodzi nowy obowiązek, a własciwie dwa obowiązki:
1) zamieszczenia ogłoszenia o zawarciu umowy w portalu UZP oraz na własnej stronie - art. 4a ust. 2
2) przekazania ogłoszenia o udziel. zamów. do UZP - art. 95 ust. 1
Niestety ten ostatni przepis dotyczy wszelkich zamówień poniżej progów unijnych, a nie tylko tych powyzej 60 tys. euro, jak np. art. 40 ust. 2!
I co wy na to???

Zamówienia publiczne opierają się na dwóch podstawowych zasadach: przejrzystości procedury i racjonalności wydatków. Niestety zasady te są wobec siebie w sprzeczności.
Przejrzystość procedury oznacza formalizm i bezwzględne przestrzeganie postawionych warunków. Racjonalność wydatków wymaga nierzadko elastyczności i odstąpienia od ustalonych warunków. Przykład: wykonawca pomylił się w podatku VAT o 1 grosz, a jego oferta jest najkorzystniejsza i tańsza od kolejnej o 100.000 zł. Mam do wyboru:
1. Zignorować błąd i wybrać ofertę - postąpie racjonalnie, ale złamię procedurę (inni wykonawcy zarzucą, ze dla nich nie "przymknąłbym oka")
2. Odrzucić ofertę - postąpię zgodnie z procedurą, ale zmarnuję 100.000 zł publicznych pieniędzy.
Błąd w VAT-cie jest tylko przykładem. Jeśli nawet ustawa dopuściłaby poprawianie tych błędów, to zawsze zostaną błędy, któych poprawić nie można.