wykonawcy zazwyczaj chca zp12 i kwote przeznaczona
Otóż to właśnie. Czyli właściwie chcą INFORMACJI, o których mowa w art.86.5, a nie sprawdzać (nasz) protokół.
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Forum portalu NowePrzetargi.pl → Posty przez hubal
wykonawcy zazwyczaj chca zp12 i kwote przeznaczona
Otóż to właśnie. Czyli właściwie chcą INFORMACJI, o których mowa w art.86.5, a nie sprawdzać (nasz) protokół.
A ja przypomnę art.86.5: ?Informacje, o których mowa w ust. 3 i 4, przekazuje się niezwłocznie wykonawcom, którzy nie byli obecni przy otwarciu ofert, na ich wniosek.?
To nie jest to samo co ZP-12.
Przypuszczam, że niektórzy zapominają ww. przepis i mylą sprawy.
Ano gdy przyjrzałem się mojemu drukowi ZP-2/... , to nie znalazłem tam odniesienia do takiego załącznika, czyli jak zrozumiałem, [niekiedy] formalnie zbędny (owszem wymagany, ale tylko w niektórych postępowaniach).
Ależ tu namieszane...
Może po kolei
?Wykonawca uzupełnił KRK podwykonawcy, ale dokument ten wystawiony jest z datą po otwarciu ofert więc wykonawca przedstawia dodatkowo innego? - wg mnie niepotrzebnie, ponieważ złożył wymagane dokumenty, a znich nie wynika, że w dniu otwarcia ofert pod/wykonawca był karany, złożył wszak oświadczenie że nie. Skoro uważamy że oświadczenie fałszywe - to do prokutatora.
?Z powinien poprosić o wyjasnienie dlaczego W załączył dokumenty innego podmiotu skoro sam spełnia warunki? - nie powinien, bo wykonawca ma prawo zatrudniać podwykonawców.
?czy w siwz powinny znaleźć się zapisy dot. przedstawienia przez wykonawce dokumentów z art 24 dotyczące potencjału innych podmiotów, czy wystarczy, ze zapisy takie są w siwz?? - nie rozumiem całości, ale dokumentów dotyczących innych podmiotów żądamy tylko gdy mają wykonywać część zamówienia a nie tylko użyczać potencjału.
?Czy też jeśli nie zrobię takiego zapisu w siwz wykonawca nie ma obowiązku przedstawic dokumentów dot. podmiotów udostepniajacych potencjał?? - żadnych dokumentów, jedynie ?udowodnić zamawiającemu, iż będzie dysponował zasobami niezbędnymi do realizacji zamówienia?, ale to z mocy ustawy (art.26.2b) a nie zapisów siwz.
?inny podmiot który użyczy mu swojego np. doświadczenie? - akurat doświadczenia się nie użycza (było niedawno dyskutowane na tym forum).
?inny podmiot który użyczy mu swojego np. .... - nie będzie to żadna zmiana treści oferty? - zgadzam się
?zmienić podwykonawcy nie może = zmiana oferty? - zgadzam się.
Pytanie zasadnicze: ? po uzupełnieniu dokumenty są wadliwe to konsekwentnie powinnam je zbadać i wykonawcę wykluczyć?? - zasadniczo tak, lecz moim zdaniem jest problem, bo pierwszy podwykonawca może być przyjęty i nie bardzo wiem jak wybrnąć.
a) Czy podmioty, które będą brały udział w realizacji (części) zamówienia to w praktyce tylko podwykonawcy? b) Czy inny podmiot w RB, który wykazuje w pisemnym zobowiązaniu, ze będzie swiadczył na rzecz wykonawcy usługi w zakresie produkcji mieszanek ... to także "podmiot, ktory będzie brał udział w realizacji części zamówienia"?
a) Jeszcze mogą być inni - składający współną ofertę. Wydaje się że to pytanie jest tylko wstępem do pytania b)
b) Moim zdaniem nie. Przede wszystkim nie działa na placu budowy. Można go traktować podobnie jak dostawcę mieszanki, kruszywa, bloczków, okien itp. Podobnie też mogą występować usługi: pomiary geodezyjne, naprawa sprzętu, dozór mienia ... - nikt nie uważa, że wykonują część zamówienia.
W zakresie budowy wiaty: popieram ninę, zasadne jest nowe zamówienie, odrębne od poprzedniego (chyba że jest mocno połączone np. jednym projektem lub pozwoleniem); kod CPV nie ma tu żadnego znaczenia.
W zakresie budowy ?zintegrowanego systemu e-usług publicznych i budowa sieci komputerowej?, skoro szukacie argumentów za rozdzieleniem to wesprę swoim przemyśleniem jak następuje.
Budowę sieci/instalacji to ja bym traktował jako robotę budowlaną. Jednak jeśli jest skojarzona z dostawami urządzeń (komputrów itp.) to raczej dostawa, w ramach której jest instalowanie (art.6.2). Całość prac instalacyjnych będzie wykonywana na miejscu wskazanym przez zamawiającego. Do tego zadania jest potrzebny dostawca sprzętu i monterzy instalacji.
Zintegrowany systemu e-usług publicznych kojarzy mi się zasadniczo z pracami intelektualnymi, wirtualnymi, zupełnie odmiennymi od poprzednich. Wykonanie zasadniczych części odbędzie się w miejscu niezależnym od zamawiającego, a tam co najwyżej uruchomienie sustemu albo i to nie. Być może programy (komputerowe) uruchomi pracownik zamawiającego, korespondencja elektroniczna, obecność wykonawcy tylko symboliczna albo żadna. Oprogramowanie pisane nie wiedzieć gdzie w świecie, instrukcje drukowane podobnie, praktycznie raczej poza naszą kontrolą. Do takiej pracy jest potrzebne zuopełnie inne doświadczenie niż do pierwszego zadania. Jest mało prawdopodobne by zajął się tym ów dostawca sprzętu, nawet jeśli deklaruje, to zapewne zleci komuś trzeciemu. Prawdopodobieństwo mniejsze niż łączna dostawa samochodu i łopat do śniegu (to z innego wątku).
To mi wystarczy na odrębne traktowanie zadań. A Wam?
1) W jaki sposób przewidzieć menu 2) jak rozstrzygnąc problem ze stawką Vat, która jest różna? 3) Czy w postępowaniu np. przetarg nieograniczony można zawrzec zapisy, że ceny żywności mogą ulec zmianie np. w każdym kwartale,
1) Temat raczej nie na to forum Tutaj łatwiej o rozwiązania związane z ustawą Pzp i przepisami związanymi (np. sposób zapisu w siwz).
2) Nie widzę problemu. W zamówieniu publicznym liczy się cena (rozumiana z podatkiem), cena może składać się w wielu różnorodnych składników (w tym podatek, a także składniki z podatkami), składniki można wyszczególniać albo nie...
3) Można jak najbardzej. Zapis powinien być na tyle precyzyjny, by ograniczył potencjalne nieporozumienia w tym zakresie.
Czy to wystarczy?
... skutki nieprecyzyjnego określenia przedmiotu zamówienia nie mogą obciązać wykonawcy. ...
Hubal nic takiego nie sugerował, wprost przeciwnie.
Co najwyżej zgodnie z duchem przepisów wykonawca powinien wytknąć błędy zaraz po ogłoszeniu przetargu. Hubal dobrze wie że znalezienie wszystkich błędów w siwz jest prawie niemożliwe, tyle że prawnicy tego nie rozumieją ani w ząb.
Podzielam zdanie Danaug.
Dat nie poprawiać absolutnie, nic nie przeszkadzają. Błąd daty nie przesądza, że wykonawca nie wykona należycie zamówienia. Niekoniecznie można przyjąć pogląd, ?że nie można tego zostawić tak jak jest ... gdyż wynikałoby z tego że Wykonawca złożył ofertę na nieistniejące ZP.? Wykonawca zna katalog wymaganych dokumentów zawarty w przepisach i może przygotować wiele kompletów na zapas. Po drugie przepis nie zabrania być prorokiem i przewidzieć postępowanie.
Nie jestem przekonany, czy kopie uprawnień mogą zastąpić oświadczenia i dla spokoju proponuję upomnieć się.
Wykonawca nie jest całkiem bez winy, jednak wina zamawiającego jest dużo większa i oczywista.
Zapis w opisie zagospodarowania jest tu moim zdaniem mało istotny. Istotne są rysunki, trochę mniej przedmiar, z których zdecydowanie wynika tylko 12 miejsc. Wykonawca ma podstawy czuć się wprowadzony w błąd. Ponadto wykonawcy zgodnie z przepisami prawa budowlanego obecnie nie wolno zrobić więcej (!)
W takiej sytuacji zamawiający oraz ewentualne kontrole powinni uznać stanowisko wykonawcy.
Zapisy w siwz i ogłoszeniu o 24 miejscach mogą pomóc załatwić brakujące ilości w ramach tej samej umowy, choć tego nie przesądzam.
Istotne, czy taki załącznik w ogóle był wykonany. Jeśli nie i nie był wymagany - to nie ma co wysyłać.
Niezależnie jak nazwać, to grozi odwołanie, co więcej widzę duże szanse powodzenia. W tej sytuacji zamawiający powinien ponownie przemyśleć zapisy siwz i być może je zmienić. W przeciwnym wypadku radzę napisać przekonującą odpowiedź.
A) co w przyadku kiedy kosztorys nie zgadza się z ... dokumentacja projekową? tez nie ma znaczenia przy cenie ryczałtowej? B) czy trzeba w kosztorysach poprawiać omyłki pisarskie i rachunkowe?
A) Przy wynagrodzeniu typu ryczałtowego przedmiar jest zbędny, kosztorys też, więc bezcelowe porównywanie. Możecie porównywać sobie, ale nie w ramach rozliczania oferty czy umowy.
B) Jeśli kosztorys służy do rozliczenia (wynagrodzenie typu kosztorysowego) to koniecznie, jeśli nie służy do niczego (wynagrodzenie typu ryczałtowego) - to jak w A) zdanie drugie.
Nie przesadzajcie.
To nie jest sprawa z zakresu Pzp.
Ja od dawna trzymam się zasady, że jeden egzemplarz zawsze zostawiam u siebie - dla porządku i przypomnienia w razie potrzeby co i komu naprawdę wysłałem, a na odwrocie z reguły klejone zwrotki. Niezależnie czy z nagłówkiem, czy w postępowaniu, czy z Internetu. Do wykonawców to może być bez nagłówka, bo praktycznie nic im z niego.
Od razu nie odrzucać.
Najpierw należałoby rozważyć, czy wszyscy mieli dość czasu na wprowadzenie zmian, a to może być dyskusyjne. Choć z zapytania niejako wynika, że mieli możliwość.
Jeśli tak, to moim zdaniem należałoby wyjaśnić treść ofert. Może dla wszystkich nie ma znaczenia ilość stanowisk.
Jeśli ma znaczenie, to dążyć do poprawienia - w oparciu o dane zawarte w ofertach.
Dopiero potem myśleć o odrzuceniu.
masakra z tymi wszytskimi interpretacjami (
Zgadzam się, choć to i tak górnolotne określenie.
Dobry przyczynek do ponarzekania na zamówienia, ale to na innej zakładce
A co do meritum, to skłaniam się do łącznego szacowania zadań, wspólnego postępowania i koniecznie dopuszczenia ofert częściowych. Są bowiem wątpliwości z braku wyrazistości w przepisach, interpretację kontroler może przytaszczyć nieprzychylną i trzeba się zabezpieczyć. Gdyby wątpliwości nie było, to już dawno byłoby po temacie. Zadania są niebezpiecznie blisko siebie.
Nie mogę uwierzyć, że przedmiotowy wykonawca zalegał z podatkami na dzień składania ofert.
Po pierwsze bowiem musiałbym przyjąć, że w ciągu 1 dnia, czyli 8 godzin pracy Urzędu, wykonawca wpłacił w banku pieniądze, Urząd dostał je, zaksięgował, sprawdził, potwierdził i wydał w okienku zaświadczenie. Takie tempo działania US według mnie jest nierealne.
Po drugie musiałbym przyjąć, że wykonawca świadomie zwlekał do tego dnia z zapłatą w przekonaniu, że da się załatwić. Też nierealne, bowiem wykonawca nie ryzykuje w taki sposób swojej oferty i albo staje na uszach by zapłacić co najwyżej w ostatnim momencie, albo wcześniej się wycofuje.
Nie mogę także uwierzyć, że każdy z wykonawców, których dotyczą wcześniej wymienione wyroki faktycznie zalegał na dzień składania ofert. W takim przypadku na pewno żaden by się nie wygłupiał w formie odwołania (zbyt duża fatyga). Byli faktycznie w porządku, a mimo to przegrali, nie tyle z przepisami co z interpretacją.
A na pierwszym etapie była w każdym przypadku sztywna postawa zamawiającego.
Tu można mieć pretensje do niektórych prawników, że pozwalają na oczywiste marnowanie publicznych i prywatnych pieniędzy oraz wysiłku ludzi w imię wątpliwej jakości przepisów, oraz że takie przepisy istnieją.
Są kraje bez Pzp, KIO i podobnych problemów i kraje te rozwijają się zdecydowanie szybciej.
Nie żartowałem, choć owszem, umyślnie namieszałem.
Mnie też ręce opadają - na styku nie tyle z przepisami co z ich interpretacjami, często sprzecznymi, choć przecież pochodzącymi od specjalistów. Oni tam nie mogą wypracowć celnych rozwiązań, a my na dole stale miotamy się w niepewności.
Przytoczone w innych postach tezy KIO zawierają sformułowania żywcem z ustawy, którą sami możemy przeczytać.
Brak jednak zastanowienia nad tym, czy wykonawca mimo braku oczekiwanego zapisu faktycznie spełnial warunek udziału. Jeśli bowiem nie spełniał, to może powinniśmy zaraz skierować sprawę do prokuratora o poświadczenie nieprawdy w celu uzyskania korzyści (bo oświadczenie raczej złożył). To jest dopiero ostre!!!
Jakoś nikt nie stawia tak sprawy, czyli nie ma przekonania do rangi prawdy, a jedynie chodzi o czystość w papierach. Formalizm.
Dla formalizmu jesteśmy gotowi poświęcić publiczne pieniądze. I to chyba na każdym szczeblu.
A ja słyszałem o autentycznym wyroku sądu, w którym zignorowano oczywistą niezgodność z przepisem na korzyść finansów publicznych.
Mecenas na szczęście zauważył, iż ?wykonawca spełnił warunek 02/03, to tym bardziej spiełniał go 01/03?, z pewnością jest gotów obronić tezę przed sądem i widzę duże szanse. Dlatego poparłem go.
Jeszcze jedno. Warto sprawdzić, czy ?żądanie wydania zaświadczeń według stanu na konkretny dzień? US wykonuje. Niech więc może wykonawca szybciutko ZAŁATWI i będzie po problemie.
Uczynić jak kazał Mecenas!
Po pierwsze bowiem po to właśnie ma się mecenasa. Mecenas ma większą wiedzę prawniczą i doświadczenie niż większość z nas i na pewno wie co robi. Przede wszystkim wie jak sprawę obronić w razie potrzeby.
Po drugie mecenas bierze odpowiedzialność, a my nie.
Po trzecie podejrzewacie kłamstwo wykonawcy a przecież najpierw trzeba je udowodnić!!! Nie macie żadnego dowodu, a jest za to dowód przeciwny w postaci oświadczenia wykonawcy. Brak wymarzonego zaświadczenia to żaden dowód.
Po czwarte idąc tokiem popularnego rozumowania w tym zakresie niecelowe byłoby uzupełnianie dokumentów, bowiem wymagałoby posiadania wszelkich dokumentów w dniu składania ofert. Z zasady nie da się zmusić żadnego urzędu do podpisania się pod naszym wzorem.
Na koniec nasuwa się refleksja: prawie wszyscy uparcie kombinują w jaki kolejny sposób można nie uznać korzystnej oferty. A przecież nie taki cel ustawy.
Nie przeszkadza mi to, niech sobie piszą. Nie udowodnią mi niczego złego.
W takim przypadku od nadania faksu.
Niezależnie od odebrania faksu, przeczytania, potwierdzenia, czy notatki. W przeciwnym razie musielibyśmy każdorazowo czekać bez ograniczeń, uzależnieni od [kaprysów] wykonawcy, jego urządzeń, poczty itd.
możemy się do nich zwrócić z prośbą o wyjaśnienie treści oferty?
Jasne że można, jeśli to cokolwiek pomoże. Można na przykład pytać, czy na pewno oferują bez niektórych elementów - wtedy do oferta odrzucenia.
Zasadniczo zgodność otrzymanej ceny lub cen z zadanym przedmiarem jest nieistotna.
Ja bym przyjął te 3 oferty z opakowaniem 0,45 i tak proponuję uczynić.
Tłumaczenie chyba zbędne.
UWAGA: całkowita ilość = 2tony - nie do uzyskania i to może być problem!
Na przyszłość zalecam [każdemu] większą elastyczność zapisów w siwz.
Zgłaszam zastrzeżenia do poglądów że jeśli ?jest zawarta klauzula że Wykonawca składając ofertę oświadcza że zapoznał się z SIWZ i nie wnosi zastrzeżeń oraz jeśli Wykonawca parafował wzór umowy?, bowiem ani jedno ani drugie nie wnoszą nic istotnego do żadnego postępowania i tylko zawracają głowy. Przecież żaden zamawiający po otwarciu ofert w razie takich braków nie uwzględni argumentów wykonawcy, że ten nie zgadza się z siwz czy umową.
Co do czwartej oferty - brak mi danych do pełnej oceny. W szczególności nie wiadomo, czy braki w formularzu naprawdę przeszkadzają i w czym.
Ten ostatni przykład zrozumiały jak najbardziej, nawet bez kontrolera
Protestować [zawsze] może.
Wyników oczywiście nie gwarantuję.
Forum portalu NowePrzetargi.pl → Posty przez hubal
Forum oparte o PunBB, wspierane przez Informer Technologies, Inc