Opcje wyszukiwania (Strona 17 z 180)

Nie żądać i nie wzywać. Nie uważam, że samo zobowiązanie do udostępnienia wiedzy  jest udziałem w wykonywaniu zamówienia (wiedzę można udostępnić np. przed rozpoczęciem wykonywania zamówienia).
Dodatkowo mam poważne wątpliwości co do roli kierownika w tym zakresie. Wątpię czy kierownik budowy (pełniąca określoną funkcję na podstawie prawa budowlanego) może udostępnić wiedzę jako podmiot mający doświadczenie w wykonywaniu zamówień, doświadczenie mogące być potwierdzone referencjami.

Moim zdaniem niekoniecznie, ich podpisy nie wnoszą nic istotnego do istoty sprawy.

To nie ta. Po wyborze ofert przepis zobowiązuje jeszcze bardziej niezwłocznie niż przed. Przed można jeszcze argumentować, że udostępnienie zakłóci pracę nad nimi, a po to już nie ma żadnego dobrego argumentu i trzeba naprawdę rychło, 14 dni jest praktycznie nie do przyjęcia.

Na jakiej podstawie? Nie bardzo rozumiem obiekcje.

Różnie bywa.

Jeśli audyt dotyczy stanu przed projektem, to ja bym postulował połączyć z ewentualnym dopuszczeniem oferowania częściowego, jeśli dotyczyłoby to stanu przyszłego, to raczej rozdzielić.

Popieram: wezwać.

Ja też się zgodzę, ale skala zmiany powinna być jakaś sensowna czyli zasadna.

Skoro jednak jest to nowe zamówienie, jak słusznie zauważył Marcel, to może nie warto robić go jako uzupełniające.

Dobre, dobre, wyjaśnić, a potem pewno wykluczyć, ale wadium ja bym zwolnił.

No to ja mam prawie jasność: zasadniczo słupki powinny być naprawione w ramach obecnej umowy bez dopłaty.
Zastrzegam: prawie, bo m.in. nie jest jasne kiedy uszkodzenie powstało. Jeśli po składaniu ofert, to będzie poza umową i dodatkowe pieniądze raczej są zasadne. Umyślne działania zamawiającego czy osób trzecich nie mogą powodować zmiany zakresu robót wykonawcy. Jeśli zaś uszkodzenie istniało w czasie przygotowywania ofert, to wykonawca miał szansę je wykryć i uwzględnić w cenie.

Jednocześnie znaczenie może mieć fakt, czy ogrodzenie z omawianym uszkodzeniem może jeszcze trochę istnieć, a zakres umowy może być uznany za wykonany czy nie, ale to chyba zbyt trudna sprawa, by tu na forum ocenić.

Ee, niekoniecznie, wykonawcy to nie obchodzi, wystarczy mu krótko i jasno, a nawet tak lepiej by się nie zagubił i błędów nie narobił. Patrzcie przede wszystkim na jakość merytoryczną.

Zaiste troszkę nieładny ten kosztorys, jednak nie warto czepiać się wszystkiego. Dla przykładu ten wymiar płytek. Jemu prawie na 100% wszystko jedno jakie wam kupi, być może weźmie do sklepu i wybierzecie sami co uważacie. Ciekawe czy tam będziecie pamiętać ten wymiar
Albo te łaty. Nie wiem czy to istotny dla sprawy błąd, a może przypadkiem zamawiający nie przesadził.
Moim zdaniem jeśli kto wpisuje do kosztorysu, to jeszcze nie oznacza, że na serio oferuje wykonanie niezgodne ze specyfikacją. Roboty musi wykonać jak należy, inaczej nie odda, a błąd w kosztorysie to wątpliwy argument na dodatkowe pieniądze.

To, że nie uzupełnił tego czy owego to pogląd zamawiającego. Nie wiemy czy słuszny. Być może prawda jest inna, wykonawca może mieć inne przekonanie i dowody, w końcu starał się, zadział pozytywnie, nie unika. Bazując na ww. wątłej jakości poglądach jednej strony nie uważam za zasadne zatrzymywanie wadium. Z resztą widziałem opinie zgodne z moją. Czy karanie wykonawcy jest tu celowe? Odmawia zawarcie umowy?

ZWOLNIJCIE WADIUM.

I tak nic Wam z niego, nie bądźcie jak pies ogrodnika, co sam nie zje i innym nie da.