4,351

(11 odpowiedzi, napisanych Oferty, badanie i ocena ofert)

nina napisał/a:

A jeszcze jedno ja go wykluczę bo nie złożył wyjaśnień, czy powołać się jeszcze na to że nie przedłużył terminu?

Jedno zupełnie wystarcza.
Ja jednak często uwzględniam inne aspekty, by bardziej przekonać, że oferta naprawdę jest np.do odrzucenia.

4,352

(11 odpowiedzi, napisanych Oferty, badanie i ocena ofert)

nina napisał/a:

To jesli go wykluczę na podstawie nie przedłużenia terminu gdy jeszcze obowiązuje 1 termin,  tu mam dylemat.  No chyba że źle rozumuję? Może jeśli nie wyraził chęci na przedłużenie ww. terminu bo  ma to gdzieś.

No chyba źle. Mało istotne, że ma  gdzieś (choć warte uwagi!), lecz że termin/y JEMU wyznaczony/e minął/minęły.
Zamawiający nie możne czekać nie wiadomo na co.  Jeśli nawet obowiązywałby  wspomniany pierwszy termin (według mnie już go nie ma), to dotyczy on czego innego niż rozliczenie wykonawcy. A gdyby trwał jeszcze rok albo dłużej (prawo pozwala), to co, nie moglibyśmy  przez ten czas kończyć postępowania?
Nie mylić terminów związania z innymi. Wykonawca sam może przedłużyć termin związania, jednak w terminie jemu wyznaczonym na dostarczenie zgody, a potem zostaje wykluczony i nie liczy się w tej grze, ani jego zdanie.

Ja też świeżo wróciłem ze szkolenia i właśnie tam przypomniano, że przepisywanie ustawy jest bezcelowe.
Od dawna wiadomo,  że są 2 rozbieżne poglądy w  zakresie przepisywać ustawę czy nie i końca sporu nie widać.

Ach, mam  pomysł: zapisać, że zamawiający na życzenie niezwłocznie dostarczy stosowny tekst.   smile

4,354

(10 odpowiedzi, napisanych Oferty, badanie i ocena ofert)

Niezależnie od oświadczenia wykonawcy zamawiający sam powinien upewnić się co do prawidłowej stawki i dopiero na tej podstawie oceniać ew.błąd.
Błąd stawki podatku to klasyczny przykład błędu nie do naprawienia.

Antypka napisał/a:

od ręki ogłaszaj przetarg, jestem "świeżo" po szkoleniu i na nim też była mowa właśnie o odśnieżaniu i o problemach w tej materii z zamówieniami publicznymi, prowadząca arbiter jest zdania, że o ile w ramach potrzeb bieżących możliwe jest sprowadzenie 2-3 ciężarówek soli i piasku o tyle od ręki nalezy wszczynac postepowanie jeżeli brakło i nie czekać

Rozumiem, że skoro grozi więcej te 2-3 ciężarówki, to JUŻ trzeba wszczynać postępowanie.  Nie mam nic przeciw temu. Na pewno ten schemat jest bezpieczniejszy niż przedstawiony wcześniej przeze mnie (tam starałem się dać zamawiającemu argumenty na wypadek tamtego wyboru).

4,356

(5 odpowiedzi, napisanych Oferty, badanie i ocena ofert)

patrycja_w napisał/a:

Błedny KNR- jeszcze można by było poprawić, natomiast błędnie przyjęte nakłady robocizny i materiałów nie bardzo.
Zamawiający wymagał zabezpieczenia podłóg folią, natomiast wykonawca przyjął KNR oraz nakłady z pokrycia podłóg trocinami.  mnoim zdaniem do odrzucenia.

To już zakrawa na ... No, dopowiedzcie sobie sami.

Przecież tak naprawdę to nie wiadomo jak to będzie naprawdę wykonane i nikomu do niczego nie jest potrzebna ta wiedza,  a po fakcie ciężko będzie cokolwiek udowodnić. Jak więc to rozliczyć, sprawdzić  i zapłacić???
Takie pozycje zupełnie NIE MAJĄ PRAWA BYTU w przedmiarach.  W stosownym rozporządzeniu stoi jak wół:  ?W tabelach przedmiaru robót nie uwzględnia się robót tymczasowych - robót, które są projektowane i wykonywane jako potrzebne do wykonania robót podstawowych?.
W przedmiotowym przypadku zmawiający wstawił pozycję niezgodną z przepisami prawa. Na podstawie  takiego jak tu bezprawnego postępowania zamawiającego nie wolno szykanować wykonawcy.
Nawet gdyby przepisu nie było to przecież bezsensowne jest zachowanie, w którym na podstawie elementu tak nic nie znaczącego w skali zamówienia odrzuca się być może najkorzystniejszą ofertę i dokonuje uszczerbku w pieniądzach publicznych.

Ponadto proszę mi podpowiedzieć, na jakiej podstawie prawnej stosuje się jedynie słuszne KNR i nakłady tam zawarte i na  jakiej podstawie można skorygować nakłady rzeczowe zastosowane przez wykonawcę???

Ja mam propozycję następującą: ?środki ochrony prawnej - według przepisów ustawy od art 179 ...?. Nie zalecam przepisywania ani skracania, bo po co? Żeby błędów narobić?

nina napisał/a:

No właśnie roboty uzupełniające musimy przewidzieć w ogłoszeniu lub siwz. A jeśli realizujemy umowę ryczałtową i naszym Władnym się przypomni że jeszcze chcą zrobić coś jeszcze, bo kasy zostało. To raczej nie zastosuję robót dodatkowych bo to można było przewidzieć wcześniej. Moim zdaniem lepiej jest oszacować i podpisać umowę do 14 tyś zgodnie z przepisami wewnętrznymi.

Właśnie pomieszane...
Roboty (uzupełniające - co to jest?) pomieszane z zamówieniami uzupełniającymi.
Owszem przewidujmy, lecz przede wszystkim: sposób postępowania w przypadkach nie objętych opisem sposobu obliczenia ceny (nie mylić z określeniem przemiotu zamówienia).

Jeśli wtedy Władnym się przypomni że chcą zrobić coś jeszcze, to najpierw proponuję zajrzeć do umowy. A może i teraz warto?

Jeśli Władnym teraz się przypomina, że chcą zrobić coś jeszcze, bo kasy zostało, to raczej nie ma zastosowania bieżąca umowa ani roboty dodatkowe do niej, bo pewno chodzi o nowy przedmiot zamówienia (przy tamtym samo by się stało). Pomieszane...

Czy to sensowne, by przy każdej robocie budowlanej były zawsze 2 umowy? Odnoszę wrażenie, że wszyscy się uparli na taki schemat, nie wiedzieć dlaczego.

A co to jest ?umowa ryczałtowa??

Zachęcam do myślenia i wypowiedzi.

4,359

(9 odpowiedzi, napisanych SWZ)

daria-d11 napisał/a:

Mam pytanko- chcemy zakupic lampy do wyposazenia- i mam pytanie czy można zamieścić zdjęcie jak one mają wyglądać czy nie? Bo mi się wydaje, że to by był błąd- zastosowanie znaku towarowego konkretnego producenta, ale kierownik jest innego zdania.. Ja myśle, że trzeba po prostu szczegółowo opisać parametry tych lamp. Proszę o poradę.

Zgadzam się z Darią, o ile stosować ustawę.
Zdjęcie jest mocno ryzykowne, bowiem ?RYSUNEK, ornament, kompozycja kolorystyczna, FORMA przestrzenna, w tym forma towaru? [treść z Wikipedii] mogą być  ZNAKAMI TOWAROWYMI.

Nie wykluczam racji kierownika, bo  może zamówienie będzie poniżej 14000euro, albo kształt jest konieczny z nieznanych nam powodów, tyle że to trzeba będzie solidnie uzasadnić i może korzystać z trybów szczególnych.

Żądanie próbek w podobnych przypadkach pachnie mi zwyczajną nieuczciwością.

4,360

(11 odpowiedzi, napisanych Oferty, badanie i ocena ofert)

Skoro wykonawca nie odzywa się  i jeszcze nie udziela wyjaśnień to wykluczam i odrzucam po terminie  bez wahania, a następnie zachowuję się, jakby jej wcale nie było, tzn. bez czekania i przedłużania. Czyli po wykluczeniu układam na nowo wyniki i  zaraz ogłaszam je (a nie odwrotnie). Nie ma już terminu pierwotnego po przedłużeniu.
Nie rozumiem, po co i dlaczego ?poczekać do ostatniego dnia terminu pierwotnego i może jeszcze złożyć wniosek o przedłużenie?.

Najpierw postawmy pytanie: kto potrafi na podstawie wartości zakupionych tonerów ustalić z należytą starannością (!) wartość materiałów biurowych? Albo odwrotnie? Czy w ogóle jest to możliwe?
Jeśli da się, to znaczy że są to różne rodzaje zamówień.
Jeśli to nie wystarcza, to należy zauważyć, że tonery służą do drukarek, drukarki zamawiający ma już KONKRETNE, każda z nich jest konkretnej marki, z zasady toner musi być tej samej marki (!), ściśle określonego typu. Marki ani typu nie wolno podać w opisie przedmiotu zamówienia publicznego, więc procedura musi być tu specjalna.
Po trzecie w tonerach specjalizuje się grupa dostawców zupełnie inna (głównie sklepy komputerowe) niż grupa dostawców materiałów biurowych (księgarnie), a takie kryterium jest chyba najczęściej stosowane.

nina napisał/a:

Jak nie było przetargu bo zawsze się mieściło to teraz jak przekroczy to prawidłowo przetarg.

Chyba niekoniecznie. Z wypowiedzi wynika, że oszacowana wartość zamówienia była poniżej progu. Po oszacowaniu dokonano zamówienia. Po zawarciu umowy zmieniły się okoliczności, których nie można było przewidzieć na podstawie doświadczeń ostanich paru lat. Wszystko jest według mnie [mniej więcej] prawidłowo. W takiej sytuacji kontynuuje się zamówienie na dotychczasowych zasadach.
Bo gdybyśmy działali na wyższym poziomie kwot i teraz wartość przekroczyła kolejny próg, to przecież byśmy nie wszczynali zaraz nowego postępowania od ogłoszenia w biuletynie europejskim. Nieprawdaż?

Ja też za oddzieleniem tonerów.
Jeśli ktoś chce, to nawet mogę uzasadnić.

responder napisał/a:

A nie prościej ocenie poddac cene jednoistkową (w tym wypadku tonę) -wynagrodzenie ustalic na podstawie faktycznego zuzycia, dodatkowo w SIWZ podajemy że przewidywane zuzycie oszacowane na podstawie ostatnich np.1,2,3 (do wyboru) lat wyniosło XX ton

Może i prościej, ale czasem niedobrze.
Wyobraźmy sobie w 1 zamówieniu więcej niż 1 asortyment, o różnych cenach jednostkowych i różnych planowanych ilościach. Porównanie sumy cen całkowitych i porównanie sumy cen  jednostkowych może dać bardzo różne wyniki, a w efekcie formalnie najkorzystniejsza oferta może okazać się po wykonaniu mniej efektywna niż któraś inna.  Mogę służyć przykładami - na życzenie.
Po drugie wycena większej  ilość pomaga przewidzieć przyszłe kłopoty z zaokrągleniami.

Przy okazji: moim zdaniem mało komu jest potrzebne tłumaczenie się w siwz, ja bym raczej zostawił notatkę w przedmiotowej teczce.

Ja zawsze staram się szanować wykonawców i ich interesy.
Dlatego nie zapomniałbym o minimalnej ilości, tyle że proponuję to w innym stylu, np. ?zamawiający planuje zakupić od 8000 do 10000 ...?, co więcej od razu wprowadzać zapisy umożliwiające zakupy większej ilości.
Lepiej tak zapisać, sprawiedliwie ogłosić wszystkim i zakupić 7000, niż podjąć sztuczne zobowiązania, a potem w majestacie prawa (art.93.1.6) unieważnić umowę i  nic nie kupić.

Przy okazji: do wyceny zawsze proponuję realne ilości, w powyższym przykładzie byłoby 9000, a nie 1 czy 100.

Dziękuję MIRASOWI za zauważenie mojej wypowiedzi.

arturo-młodszy napisał/a:

Nasi radcy prawni nie zwrócili mi uwagi na taki aspekt

Warto ich teraz ponownie zapytać.  Raczej mieli rację, bo i nasi dyskutanci są zaskoczeni i zdziwieni.

Wykonawca też człowiek i nie można ignorować jego interesów, jednak przedmiotowa sprawa nie jest oczywista.  Nie rozumiem jak można z art. 29 wywodzić ograniczenia, o których tu mowa. Ktoś chyba przesadził.

A w ogóle skąd takie procenty, dlaczego 50 lub 30 a nie np. 1 albo 90? Są zupełnie sztuczne, wzięte z sufitu. Jeśli mówi się o granicach liczbowych, to liczby podlegają regułom arytmetycznym i powinny być kalkulowane. Albo losować, np. przez rzucanie kostki do gry - to bardzej racjonalne niż gdybanie że może 20% jest dobre.

Następna sprawa: jeśli zamawiający zobowiązuje się w umowie, to trzeba zapisać kary za niedotrzymanie warunku, w przeciwnym razie warunek jest martwy! Jednak mój szef i jego prawnicy pogoniliby mnie z takim pomysłem. hmm

Irena napisał/a:

Być może będziemy musieli dokupić go z art. 67 ust. 3. Jak wtedy szacujemy wartość zamówienia bo ja myślę że tylko na tę ilość , którą planujemy dokupić (bo nie będzie tego dużo) czy dobrze myślę

Nadal coś mi tu nie pasuje...
Nie rozumiem jak można dokupić z art. 67 ust. 3 hmm
Nie rozumiem po co pytać o ?wtedy? skoro wartość musimy oszacować teraz (art.32.3) hmm
Nie rozumiem po co kombinować dokupić, skoro można kupić normalnie hmm
Nie rozumiem dlaczego nie można zamówić maksymalnej ilości a wykorzystać mniej hmm
Na szczęście dziś nie muszę rozumieć ani martwić się za innych ...
Powodzenia w tych zakupach.

Może w umowach pisać, że ostateczna cena (wartość) przedmiotu umowy zostanie ustalona w oparciu o faktyczne wykonanie i ceny [jednostkowe] zawarte w ofercie oraz że podana w umowie cena (wartość) dotyczy ilości zawartych w siwz - lub coś  w tym stylu ???.  Bo po dostawie tych 110.000 litrów - próżnia i zbędny kłopot.

A MIRASOWI to chyba wątki się pomyliły, dlatego nieporozumienie.

No, już mi lepiej.

Czasem przydają się zapisy, że ostateczna cena (wartość) przedmiotu umowy zostanie ustalona w oparciu o faktyczne wykonanie i ceny [jednostkowe] zawarte w ofercie oraz że podana w umowie cena (wartość) dotyczy ilości zawartych w siwz - lub coś  w tym stylu.
Pozwolę sobie przy okazji skomentować przedstawiony przykład. Dla mnie jest nieco sztywny, zwłaszcza ?zlecenie, określające zakres rzeczowy i ilościowy oraz terminy realizacji? - to jak ultimatum, po którym tylko wojna wink .

4,370

(4 odpowiedzi, napisanych SWZ)

Dbajmy o słownictwo.
Izba Projektowania Budowlanego przestrzega m.in. przed ?stosowaniem niewłaściwych określeń odnośnie do przedmiotu zamówienia, np.: dokumentacja projektowo-kosztorysowa,
projekt budowlano-wykonawczy.?

Coś mi tu nie pasuje...

A przy okazji: czyż nie można określić zamówienia przykładowo jako ?zakup opału na potrzeby ...?, przewidzieć w umowie odpowiednio długi okres i zapłatę za faktyczne dostawy, a planowaną ilość przyjąć tylko do oceny ofert??? Byłoby załatwione za jednym razem.

Nie kupicie tych ton (?!).
Pomyślcie tylko...

Zgodnie z obietnicą poszukałem trochę. Nie znalazłem jednak podobnego przypadku, jedynie istotne sugestie.
Proponuję zajrzeć na witrynę UZP, tam był plik ?Pzp_nowel? z ciekawą opinią Prezesa na temat poprawiania błędów. Do tego pliku odsyłał ktoś z niniejszego forum, były dyskusje, proponuję odszukać zajrzeć.
Prezes Sadowy sugeruje m.in.: ?Nie ulega zatem wątpliwości, iż w szczególności omyłki wskazane w dotychczas obowiązującym art. 88 będą mogły być nadal poprawiane.? W owym art. było ?jeżeli obliczona cena nie odpowiada sumie cen ryczałtowych, przyjmuje się, że prawidłowo podano poszczególne ceny ryczałtowe?. Dla mnie jest to wystarczająca przesłanka do twierdzenia, że ryczałtową cenę oferty można zmienić (nie znaczy że w każdym przypadku).
Ponadto w dyskusji na innym forum trafnie ktoś napisał: ?Cena ryczałtowa zawarta w umowie jest niezmienna. Tylko że dyskutowany problem dotyczy sposobu ustalenia tej ceny przed zawarciem umowy, a to jest zupełnie inna sprawa.? Jakby z ust mi wyjął.
Natknąłem się też na numery wyroków, takich jak KIO/UZP 21/09, KIO/UZP 38/09, KIO/UZP 41/09.
Proponuję samodzielnie poszperać, choćby w Internecie. Powodzenia.

Odnoszę wrażenie, że niektórzy nie dość rozumieją przepisy, to jeszcze na dodatek chcieliby je zmienić i szukają poparcia. Powodzenia, ale beze mnie.
Próżne takie zmiany i próżne ubolewanie nad obchodzeniem przepisów. Wykonawca i tak zatrudni kogo zechce, a zamawiający się nie dowie.

A żądań i dokumentów nie możemy wymyślać po otwarciu ofert. Tam musi być wszystko co trzeba, czyli zgodnie z siwz, także ewentualnie wymagany komplet dokumentów każdego podwykonawcy oraz ?innych podmiotów?. Do zamawiającego należy zadbanie o odpowiednią siwz. Wykonawca nie musi byc przygotowany na wezwanie ze strony zamawiającego. Wspomniany zapis w rozporządzeniu wskazuje na wiele dokumentów, ale z żadnego przepisu nie wynika, że wykonawca ma czekać z każdym na wezwanie. Wykonawca  ma obowiązek załączyć do oferty od razu WSZYSTKIEGO co wymaga siwz, a potem powinien spokojnie czekać na wybór oferty.

4,375

(5 odpowiedzi, napisanych Oferty, badanie i ocena ofert)

A czy to naprawdę istotne? Nie widzę istotnego zagrożenia. Przecież wybieramy 1 dobrą ofertę (po jej sprawdzeniu) niezależnie jak sobie ją wykombinowali. Na tę ofertę nie ma już wpływu żadna inna! Niech sobie robią, to ich problem, co najwyżej zrobią jedną lepszą od innej, a o taką nam chodzi!!!. Ustawa zakazuje co prawda składania wielu ofert, ale nie jest to mocno ważne, skoro nie wyszczególnia sankcji i może szkoda naszego wysiłku.
Powodzenia