576

(23 odpowiedzi, napisanych Oferty, badanie i ocena ofert)

Ja też! - tylko czy to odnosi się do moich postów???

No dobra, ale nawykli do reguł Pzp muszą polecieć i przejrzeć przepisy o informacji publicznej, a one nie są identyczne.

578

(6 odpowiedzi, napisanych Oferty, badanie i ocena ofert)

myszy1953 napisał/a:

co w takiej sytuacji robicie?

Ja to lecę sprawdzać po kolei czy nie zrobiliśmy błędu, począwszy jaki faks zgłoszony, jaki na potwierdzeniu, jaka ranga faksu w specyfikacji, czy wystarczy, czy może musimy czekać na zwrotkę, jaka data i godzina nadania, czy w ogóle mamy dowód nadania, czy termin nie był wariacki...
Gdy żadnego błędu nie udaje się wynaleźć, to spokojnie do kolejnych zajęć.

579

(8 odpowiedzi, napisanych Oferty, badanie i ocena ofert)

Dobre pytanie.

Zakładając formułę wynagrodzenia kosztorysowego spróbuję pomóc jak niżej.

1. Trudna sprawa, opinie mogą być różne, ja osobiście proponuję zostawić, ewentualnie można poprosić o potwierdzenie upoważnienia do podpisania kosztorysu.

2. Najlepiej próbować wyjaśnić i zrozumieć, odrzucenie to ostateczność, chyba że są inne uchybienia lub nie zależy na ofercie.

3. Jak w p.2, a ponadto mamy możliwość (nawet obowiązek) poprawić.

4. Przy ilościach obowiązuje dokładność aptekarska, przy opisie co najwyżej by nie było jawnej sprzeczności zapisów z przedmiarem, ale wszelkie uproszczenia (w tym pominięcia) czy ja bym dopuścił.

5. Poprawić (!) ale jako inny błąd.

6. Nie bardzo rozumiem,  czy błąd w specyfikacji, w przedmiarze, w ofercie, błąd opisu, ceny, niezgodność ze specyfikacją?
Nie patrzcie na ceny jednostkowe, nie ma podstaw do zmiany, nawet gdy obok jest inna za pozornie taką samą rzecz. Jednocześnie wyjaśniać to zawsze można (tylko czasem szkoda fatygi).

Zgadzam się z poprzedniczką

radas napisał/a:

Czyli jeżeli ktoś współpracuje z wykonawcą przy realizacji zamówienia, a jego wkład to doradztwo i konsultacje, to nie bierze udziału w realizacji? Bzdura! Udział nie jedno ma imię... Jeżeli doradztwo lub konsultacje nie będzie udziałem w realizacji zamówienia, to czym będzie pytam, no czym? Oczadzieli wszyscy, czy co? ... Fikcja w zamówieniach!

Dobre pytania i ciekawe wnioski.
Tyle że ukierunkowała nas ustawa, tam jest dość wyraźnie napisane, że można polegać na wiedzy i doświadczeniu osób trzecich. Jeśli ustawa dopuściła rozwiązanie, to obowiązkowo  należy je tolerować i w jakiś sposób w końcu praktykować. Wobec protestu i oburzenia można postawić pytanie: jeśli nie w taki sposób praktykować, TO W JAKI?
(to pytanie do wszystkich oburzonych czy zadziwionych).

581

(8 odpowiedzi, napisanych Oferty, badanie i ocena ofert)

Tak jest
(nawiasem mówiąc jest to chyba najkrótszy i najcelniejszy wątek na temat gwarancji ubezpieczeniowych w historii forum smile )

582

(23 odpowiedzi, napisanych Oferty, badanie i ocena ofert)

agulinka napisał/a:

1) problem pojawia się gdy parametry są gorsze dlatego projektant ma decydować czy zamienny materiał mozna zastosować i   2) każdy z wykonawców miał takie samo prawo z tego skorzystać

1) Dopuścić gorsze rozwiązanie??? ludzie !!!! (to od myszy1953) Na to nie może być zgody i nie można iść w tym kierunku! - albo ja czegoś nie rozumiem.
2) Prawo może i ma, ale takie prawo moim zdaniem NIE ZAPEWNIA RÓWNEGO TRAKTOWANIA. Zgoda osoby trzeciej to jeszcze gorzej niż zgoda zamawiającego, który jednemu wykonawcy może da zgodę, a drugiemu niekoniecznie (bo może jeden z nich to owa teściowa smile ), zgoda jest z natury subiektywna, losy zamówienia publicznego nie mogą zależeć od subiektywnej oceny, tym bardziej oceny osób trzecich.

myszy1953 napisał/a:

... 3) i tak musi zrobić z wszelkimi rygorami - stwior i rysunkami   4) błąd 300zł do 400000 = 0,075%   5) a jak już musisz to popraw nazwę uzytego materiału i kropka

3) Tak jest.
4) ???? - o tym niżej
5) Przed kropką powiadomić wykonawcę.

radas napisał/a:

6) cena ta nadal będzie ceną najniższą, a poprawiona kwota w odniesieniu do kwoty zamówienia nie będzie istotną

6+4) ludzie !!!! Cena błędna wcale nie jest ceną! Nie można zawrzeć umowy na jej podstawie ani tym bardziej zapłacić. Kwota może stać się ceną dopiero po obowiązkowych poprawkach. W takiej sytuacji (gdy formalnie nie ma ceny) bez sensu mówić o istotnych zmianach czegoś, czego nie ma.
To istna bzdura, fikcja, dziw że tak popularna. ludzie !!!! próbujmy naprawić takie przekonanie.
Istotna zmiana dotyczy raczej PRZEDMIOTU zamówienia, na pewno głównie o to chodzi ustawodawcy. Dla przykładu pozornie drobna zamiana kawałka kabla może spowodować, że przedmiot zamówienia nie będzie nadawać się do użytku i odbioru (tu na szczęście tak nie musi być - p. 3) i co z tego że bez istotnego wpływu na cenę.

583

(23 odpowiedzi, napisanych Oferty, badanie i ocena ofert)

Już wyjaśniam: jeden wykonawca ma większą szansę zgody na zamianę, drugi mniejszą, a trzeci może wcale (kiedyś bodajże Miras to trafnie połączył z ... teściową).

584

(23 odpowiedzi, napisanych Oferty, badanie i ocena ofert)

Bo nierówno traktuje wykonawców.

585

(23 odpowiedzi, napisanych Oferty, badanie i ocena ofert)

Mamy tu do czynienia z poważnym naruszeniem przepisów przez zamawiającego. Na tyle poważnym, że postępowanie może być do unieważnienia i poprawianie zbędne.

586

(23 odpowiedzi, napisanych Oferty, badanie i ocena ofert)

Jest to poważne naruszenie przepisów przez zamawiającego.

587

(23 odpowiedzi, napisanych Oferty, badanie i ocena ofert)

Ja bym się zgodził, że błąd nie jest istotny. Nie bardzo wyobrażam sobie możliwość zastąpienia w praktyce jednego kabla drugim, ot choćby ze względu na ilość żył (jedną żyłą raczej nie zastąpi się pięciu jednocześnie), ponadto będzie na pewno zrobione jak należy i jak w dokumentacji technicznej, w efekcie mam wątpliwość czy w ogóle jest możliwe uznawanie, że wykonawca oferuje co innego niż w specyfikacji. Dodatkowe argumenty można uzyskać przy porównaniu cen wskazanych pozycji oraz w ramach oficjalnych wyjaśnień wykonawcy.

588

(4 odpowiedzi, napisanych Inne)

Sprawa nie jest oczywista. Wszczęcie czy prowadzenie  postępowania to jeszcze nie dowód przestępstwa, co najwyżej pogląd niektórych urzędników na sprawę, może w przyszłości okazać się, że niezupełnie mieli rację. Równie dobrze może się okazać, że B też przesadził.
Nie znamy wszystkich szczegółów

Na koniec warto jeszcze zauważyć blog (podpowiedziany na równoległym wątku):
http://blogprawazamowienpublicznych.blogspot.com/
Tam jest poruszany m.in. problem kryteriów: ?problem tkwi w źle napisanej ustawie o zamówieniach publicznych, zgodnie z którą przetarg wygrywa firma oferująca najniższą cenę? i jest miejsce na komentarze.

Tam na blogu jest miejsce na komentarze, więc może tam, w konkretnym miejscu, będą bardziej skuteczne.

Tu bym się nie zgodził.
W świetle niektórych postów, a zwłaszcza z opiniami KIO, rozpoczynanie teraz procedury uzyskania dokumentu z US można uznać za spóźnione i trudno popierać wydłużanie terminu. Czyli zostawiamy.
Należy zauważyć dodatkowo, że dzień czy parę dni może nie wystarczyć, a na dłużej trudno przystać,  do tego nie mam przekonania, że dokument spełni oczekiwania.

Wystarczy 1 cena, ale pozostałe 1 czy więcej - na dowód że się staraliście

Fenris napisał/a:

zwykłego zamawiającego po prostu na to nie stać-bo wszystkie bonusy za które zamawiający przyznaje dodatkowe punkty kosztują go przecież

Po co my tu się spieramy. Jeśli zamawiającego  nie stać na bonusy, to po prostu ich nie zamawia, niech zamówi samochód bez bonusów, nie zapragnie takiego, jakim wcześniej się jeździło i można  było. Ale gdzież tam, utyskując na biedę zaraz dokłada sobie bonusy jako minimalne że hej! Nie jest tak??? Oto przykład:

Marcel napisał/a:

lecz ja bym wstawił że ma to być

To jakby norma w narodzie, bo nikt tu nie zaprotestował (!!!). Co ma być? Ano wszystko, czyli:

szad napisał/a:

Podgrzewane lusterka zewnętrzne ... - Czujnik parkowania przód ...  Chromowane listwy wokół szyb bocznych ...  System zabezpieczający przed zatrzaśnięciem ... System bez korka paliwa ... Czujnik zmierzchu ... Asystent pasa ruchu
itd..

Ludzie, to bez tych dodatków teraz nie da się jeździć??? Gdyby się nie dało, to nie byłoby takiej litanii.
Ww. wyposażenie to grube tysiące - takie dopuszczacie,  i ograniczacie ofertę do upatrzonego modelu, bo tylko on ma takie.
Gdy ja i szad proponujemy ewentualne dodatki za parę złotych (punktację można tak ustawić, że prawie nie będą się liczyć!!!) i szeroką konkurencję -  to źle.

Fenris napisał/a:

jeśli chcę, żeby samochód miał minimum 9 sekund do 100 km/h i mam ku temu jakiś konkretny powód...

Jak się ma pieniądze, to powód się znajdzie, jak kto nie ma, to byle dojechać i za parametrami nie ogląda się.

Fenris napisał/a:

Wydaje mi się że mniejsza ilość kryteriów ale jasno opisany przedmiot zamówienia nie zaciemniają sprawy i sprawiają, że Wykonawcy doskonale się orientują co chcemy kupić.

Tak, orientują się: model nr .... firmy ... smile  - bo tak ustawione minimalne parametry.

radas napisał/a:

Prawda jest, że należy bardziej przyłożyć się do postępowania z jedynym kryterium,

No to róbmy z wieloma kryteriami   smile  -  o to mi chodziło.

Nie bardzo rozumiem o co chodzi radasowi.
Boi się o upadek rangi wartości zamówienia? Nie ma czego.
Defetyzm? Ja raczej w przeciwnym kierunku: działajmy i to pozytywnie (i zgodnie z przepisami, a one nie są tak złe niż niektórym się zdaje).

nina napisał/a:

Ja bym nie uniewazniała przetargu.

Zgoda, wycofuję swój postulat, jeśli tamte ustalenia były tylko ustne, to żadna podstawa.

Ze specyfikacji wynikało jednoznacznie (?) jak rozumiem konieczność wyceny i wykonania studzien plastykowych. W takim razie jeśli uznać, że wykonawca faktycznie oferuje studnie betonowe (nie bardzo wiem na jakiej podstawie ocenić), to oferta do odrzucenia, zaś w przeciwnym wypadku (można nie uznać wyjaśnień) uznać zapisy oferty, czyli jak rozumiem studnie plastykowe, ocenić, wybrać i zaprosić do podpisania umowy, wtedy się ostatecznie wyjaśni.

peri78 napisał/a:

waloryzacja dotyczyłaby oczywiście tylko tego zakresu dodatkowego

Nie koniecznie, nie ustawiajmy tak sztywno, z powodzeniem może służyć w innych obszarach, ale oczywiście po określonym czasie, ten czas to niekoniecznie ustawić na pojutrze, choć też tak można, nikt nie zabrania.

peri78 napisał/a:

Świadczyłoby to o nienależytym szacowaniu przedmiotu zamówienia.

Takie coś mnie irytuje, bo cackamy się z tym szacowaniem do przesady, istny fetysz. Prawda jest taka, że praktycznie wartość zamówienia służy jedynie do obrony na wypadek gdyby w postępowaniu poniżej progu 'unijnego' wartość zawartej umowy przekroczyła ten próg, a takie coś to rzadkość. Doprawdy nie widzę innego zastosowania praktycznego. Podkreślam tu praktyczność - chyba wiadomo dlaczego.

W omawianym przypadku proponuję może tak: ustaloną na wstępie wartość zamówienia zostawiamy (wraz z właściwym dokumentem), a teraz robimy notatkę, z której wynika, że procedura po zmianach nadal mieści się we właściwych granicach. Żaden rozsądny kontroler nie zrobi krzywdy.

Przy okazji - jakoś nie mogę sobie przypomnieć kary przysługującej za 'nienależyte szacowanie przedmiotu zamówienia' roll

Jasne, że nie ma przymusu, ale też nie ma przeciwwskazań, a skoro taki pomysł istnieje to  może być w nim cokolwiek dobrego, poszukajmy czasem. Jak na razie panoszy się niechęć typu 'nie bo nie' oraz co gorsza uporczywe acz bezzasadne negowanie. Źródłem  wydaje się głównie atawistyczny strach przed ... arytmetyką w połączeniu ze zwykłym lenistwem.

Wróćmy do przykładu.

radas napisał/a:

... ale jeśli zamawiający określa dokładnie, co chce mieć, stosując nawet opis szacunkowy w rodzaju: "nie więcej niż ..." w zakresie:
1)    zużycia energii;
2)    emisji dwutlenku węgla;
3)    emisji zanieczyszczeń: tlenków azotu, cząstek stałych oraz węglowodorów

Mało celowy moim zdaniem jest wysiłek wymyślania i ustalania, zdecydowanie lepiej byłoby zostawić to innym, zaś wypunktować efekty. W ten sposób m.in. dajemy większą szansę postępowi technicznemu, oraz potencjalnie powiększamy ilość ofert - korzyści dla obu stron.

Co do zmiany ogłoszenia, to ja nie pamiętam, niemniej nie widzę problemu, co najwyżej czy w ogóle przedłużyć termin i na ile.

Proponuję pomyśleć o prawie opcji, czyli w zasadzie od razu można ogłaszać całość z zastrzeżeniem, że określona część może będzie kiedyś w przyszłości, jak się zamawiający zdecyduje. Oferty oczywiście muszą obejmować wszystkie elementy czyli ceny jednostkowe, by można było z miejsca uruchamiać opcję. Oczywiście nie zapominamy o szczegółach takich jak ewentualna zmiana cen za parę miesięcy.

Marcel napisał/a:

oferta musi zostać złożona w formie pisemnej pod rygorem nieważności. Jedyne odstępstwo od tej zasady to możliwość złożenia, za zgodą zamawiającego, oferty w postaci elektronicznej opatrzonej bezpiecznym podpisem elektronicznym...

Zgadzam się, że oferta nie podpisana jest do odrzucenia, ale czy na podpis elektroniczny potrzebna jest zgoda, to można polemizować, chyba chodzi raczej o potwierdzenie technicznej możliwości prowadzenia takiej korespondencji, zaś sam podpis jest automatycznie równoważny pisemnej formie.

600

(9 odpowiedzi, napisanych SWZ)

Toż o to właśnie zabiegam! (może faktycznie niejasno napisałem).