1,426

(14 odpowiedzi, napisanych SWZ)

and1 napisał/a:

czyli co proponujesz

Proponuję:
1) waga ceny 80-90% (!)
2) wprowadzić termin wykonywania usług - waga do 10-20%
3) ewentualnie też udział pracownika/ów zamawiającego - waga do 10-20%
4) spróbować obmyśleć kolejne kryteria.
Waga może być ukryta w postaci punktów jak najbardziej.

1,427

(30 odpowiedzi, napisanych SWZ)

Jednocześnie ma wszelakie potrzebne funkcje i konia z rzędem jak kto powie czego mu tam brakuje.

1,428

(14 odpowiedzi, napisanych SWZ)

and1 napisał/a:

to jak zrobić ...?

Odpowiedź jest zawarta w tym samym zapytaniu:

and1 napisał/a:

... usług musi być wykonywana przy udziale pracowników zamawiającego i nie może trwać dłużej niż jeden dzień

Tak może zostać, zdecydowanie lepsze od to od niektórych innych kombinacji.

Przy okazji uwaga: waga 50% ceny jest niebezpiecznie mała (!), wręcz gorzej niż gol samobójczy.

1,429

(30 odpowiedzi, napisanych SWZ)

A jak office to w tym momencie wypada polecić Openoffice.

kamyk_zar napisał/a:

zastanawiam się czy jest szansa na podważenie takiego wyniku przetargu.

Ja takiej szansy na razie nie widzę, szkoda sił na wszczynanie awantury.

Moim zdaniem zamawiający całkiem racjonalnie zachował się ignorując zbędny dokument, a nawet tak właśnie powinien się zachowywać.

1,431

(30 odpowiedzi, napisanych SWZ)

Ja w kwestii oprogramowania.
Nie wiem jak jest w tym przypadku, ale bywa ono na tyle indywidualne, że wskazane bywa wyodrębnienie do odrębnego postępowania.
Wrzucanie do wspólnego worka ze sprzętem ma sens tylko w zakresie programów powszechnie oferowanych przez sklepy komputerowe.

Żaden  rejestr!  Wywalcie z regulaminu wszystko co się da! Wiele osób i jednostek działa bez rejestrów i regulaminów i nie widzą takiej potrzeby, zaś gdy jest realna potrzeba, to migiem się robi co trzeba i jest.

Kiedyś krążyły takie propozycje zapisów w regulaminach:
? 1) szef ma zawsze rację
   2) w przypadku,  gdy szef nie ma racji stosuje się punkt 1?.

Przemyślcie to i może przeróbcie na swoje potrzeby.

1,433

(28 odpowiedzi, napisanych SWZ)

Wydaje się, że sprawa beznadziejna.

mirek.sz1 napisał/a:

a nie uznał

Zapewne więc wezwał do uzupełnienia i teraz grozi
a) wykluczenie
b) przepadek wadium.
Teraz pozostaje jedynie ratowanie wadium. To wymaga aktywnego zachowania wykonawcy, ale nie wiemy co zamawiający żąda. Tak czy owak teraz koniecznie trzeba COKOLWIEK DOSTARCZYĆ, oczywiście najlepiej zbliżone do oczekiwań, komentarze czy wyjaśnienia same mogą nie uchronić przed eskalacją awantury.
Gdyby roboty obejmowały pomieszczenia  biurowe, to widziałbym szansę na uznanie, proporcjonalną do tych ilości, ale teraz trudno na to liczyć, jedynie ratować wadium jak wyżej.

1,434

(4 odpowiedzi, napisanych Oferty, badanie i ocena ofert)

Cena jednostkowa może mieć dowolnie wielką dokładność, dla przykładu wystarczy wspomnieć kurs euro czy ceny energii.

Zastrzeżenie musi być zasadne. Ja takiej zasadności tu nie widzę.

Jak potem sprawdzić podwykonawcę? Ano podobnie jak teraz.

1,436

(8 odpowiedzi, napisanych Oferty, badanie i ocena ofert)

Taki pogląd nie może pozostać bez komentarza.

peri78 napisał/a:

1)  od kiedy to ceny jednostkowe się wyznacza dokonując dzielenia wartości przez ilość?   2) Podstawą zawsze jest cena jednostkowa, której kwotę podaję się   3)  z dokładnością do dwóch miejsc po przecinku 4) Cena ta jest mnożona przez ilość i dopiero wtedy otrzymujemy wartość.  5) Dla mnie jest to omyłka rachunkowa, którą należy poprawić.

1)Czyżby ktoś tu mówił o takim wyznaczaniu? Nie, co najwyżej było o sprawdzaniu. Ceny jednostkowe SĄ już zawarte w ofercie, badzo precyzyjne, czyli dokładne, jedynie ich ZAPIS jest szczególny.
2) Z tym można polemizować. A z resztą  tak zapewne jest - ceny jednostkowe materiałów, sprzętu, robocizny.
3) Dwa??? Nie wynika to z żadnego przepisu prawa, dokładność może być dowolna (!), by się przekonać wystarczy przypomnieć sobie kurs euro lub popatrzeć w rozliczenia energii.
4) Niekoniecznie tak, a w ogóle to z czego to wynika? Jeśli mówimy o robotach budowlanych, to przepisy prawa zostawiają nam pełną swobodę w zakresie sposobu ustalania ceny, naprawdę, a tym bardziej w innych dziedzinach.
5) No, niech więc będzie: POPRAWCIE CENY JEDNOSTKOWE PRZEZ ZWIĘKSZENIE ICH DOKŁADNOŚCI. Przy cenie najdroższej pozycji rzędu 1 000 000,00zł mamy ok. 9 cyfr znaczących, w takim przypadku 10 cyfr znaczących w cenie jednostkowej powinno wystarczyć.

1,437

(8 odpowiedzi, napisanych Komisje przetargowe)

W praktyce utarło się nazywać krótko ?powierzchnią? to, co jest tzw. polem (polem tej powierzchni) w sensie matematycznym.
Tzw. powierzchnia użytkowa (rozumiana jako pole),  powierzchnia zabudowy (też pole),  oraz kubatura zostały dawno zdefiniowane, mają więc określone znaczenie  i w taki sposób są powszechnie używane w praktyce.
Powierzchnia ?biurowo-socjalna" jest nowym indywidualnym pomysłem i wymaga zdefiniowania.

Z pierwszego postu nie wynika, że w ogóle taka nazwa zaistniała w dokumentach,
Wystąpiły zaś budynki ?biurowo-socjalne" - kategoria tak osobliwa jak rzadka, że od razu prowokuje domysły...
Co najważniejsze nie sposób zrozumieć czym różnią się od innych, że najbogatsze  ogólnobudowlane doświadczenie tu nie wystarcza. Dziwne i prowokujące...

Skoro autor chce się poprawić - to mu podpowiadam.

Obecnie - jak Marcel: uznać referencje i oferty.

W tym zakresie nie ma miejsca na solidarność, porządku potrzebują wszystkie strony.

Jestem za złożeniem odwołania, szansa na przyjęcie jakaś jest, zamawiający naruszył niejeden przepis, w szczególności ten o zawiadomieniu.

Ja tak samo.

Dyskutujemy problem zadany przez maxi. Wykonawca nie złożył w terminie wymaganego dokumentu. W takim przypadku przepis nakazuje zmawiającemu upomnieć się o ten dokument (jednokrotnie, wiadomo dlaczego).
Jeżeli nawet wykonawca wielokrotnie uzupełniał czy zmieniał ofertę, to tak samo obowiązek zamawiającego zostaje, bo w terminie nie było dokumentu.
Jeżeli wykonawca dostarczył coś po terminie, to co dostarczył? Nieważne co, ważne że w terminie nie dostarczył tego co trzeba. Teraz dostarczył np. pustą kopertę czy osławiony przepis na szarlotkę, czy nawet kolejno parę takich rzeczy (a któż zabroni?), to i tak stan prawny nie zmienił się: dokumentu w terminie brak.
Niby coś dostarczał, ale nie można twierdzić, że uzupełniał to co trzeba, nie da się na poważnie pomylić poprawnego dokumentu z byle czym.

W takiej sytuacji (tj. braku w terminie poprawnego dokumentu, niezależnie od ) zamawiający MA OBOWIĄZEK żądać uzupełnienia.

Jeżeli nie żąda, to narusza przepisy, w szczególności ten o równym traktowaniu. Nie widzę powodu, by lepiej traktować tego co nie widzi swego (grubego) błędu od tego co zauważa i stara się naprawić.

A może w tej sytuacji całkiem zrezygnujcie z przedmiaru (zalecane).

Mam też inny pomysł: na wszelki wypadek warto przewidzieć i zapisać w umowie sposób postępowania na wypadek innych błędów czy niedoróbek, zwłaszcza sposób ustalania wynagrodzenia. Przypomnę, iż przepisy prawa dają pełną swobodę w sposobie ustalania wynagrodzenia za roboty budowlane (!), jest to ograniczone głównie wyobraźnią stron i przyzwyczajeniami.

1,442

(6 odpowiedzi, napisanych Zakres stosowania ustawy Prawo Zamówień Publicznych)

Nie piszcie że akceptuje (niby z mocy umowy czy jak???), lepiej np. że w razie zmiany osoby wykonawca musi przedstawić zamawiającemu propozycję na piśmie wraz z dokumentami potwierdzającymi kwalifikacje wymagane przez specyfikację, przy czym brak odpowiedzi w ciągu ... godzin/dni/roboczych* będzie traktowane jako akceptacja.

Nie rozumiem - czy chodzi o błąd w projekcie czy w przedmiarze czy może w obu są błędy i jakie wielkie. Tak czy owak należałoby zmienić termin, zawiadomić o błędach oraz wskazać poprawne dane, tak by było łatwo poprawić oferty.
Warto jednak zauważyć, że niektóre błędy nie wymagają usilnego prostowania na obecnym etapie, ale to indywidualna sprawa, zależy też od sposobu wynagrodzenia.

Moim zdaniem MOŻE - pod warunkiem, że dotyczy jednoczesnego udziału w tej samej usłudze.

Nie widzę nic złego, by na jednym zamówieniu (umowie) szkoliło się i nabywało doświadczenie równocześnie wielu wykonawców i podwykonawców, bez ograniczeń, jak w szkole.

Jednocześnie nie wyobrażam sobie, by wykonawca otrzymywał zwielokrotnioną punktację zależną od podwykonawców. Nawet gdyby tak to wynikało z tekstu specyfikacji.

1,446

(8 odpowiedzi, napisanych Inne)

Bursztynowa napisał/a:

No a jak ... w samym akcie umowy nie ma ich danych to przecież  zmiany takiej dokonujemy aneksem,

Może i dokonujecie, ze swoją umową możecie wyczyniać co uważacie, ale to po pierwsze nie zmieni mojego poglądu streszczonego w poście 7., a po drugie nie musicie, a może nawet nie powinniście tak robić. W szczególności moim zdaniem zmiana zaoferowanej osoby nie powinna być rozumiana jako zmiana umowy, póki osoba jest wolna i nie jest stroną umowy, bo dojdziemy do absurdów.

Może inaczej, w uproszczeniu: każdy aneks to zmiana, zaś zamówienia publiczne NIE TOLERUJĄ ŻADNYCH ZMIAN.
Tak kombinujcie przy pisaniu umów, specyfikacji i ogłoszeń, byście zmieścili się w OKREŚLENIU przedmiotu zamówienia i żadne zmiany w stosunku do tego określenia nie zachodziły.

A z czego wynika, że to na pewno roboty budowlane w rozumieniu Pzp? Ja dopuszczam inne możliwości.

1,448

(11 odpowiedzi, napisanych Oferty, badanie i ocena ofert)

Ano na potwierdzenie dobrej kondycji - nie tylko finansowej.

Eee, chyba nieco przesadzcie. Uważam, że zamawiający może wezwać, a może nawet powinien - nikt nie powinien mieć pretensji.

1,450

(8 odpowiedzi, napisanych Inne)

Czyli po prostu nie ma co napisać w aneksie.
To jakby nie było zmian.
I jak tu mówić o istotnych? wink