Od początku temat poza Pzp, ale też od początku nikt nie tyka sedna, to może ja.
W takim i podobnych przypadkach wydaje się najlepiej: w umowie podać cenę (z podatkiem) za ilości zaplanowane w specyfikacji i wycenione w ofercie, z dopisaniem zastrzeżenia, że w przypadku zmiany ilości cena zostanie zmieniona odpowiednio do faktycznych ilości i stawek (cen jednostkowych) zawartych w .... - to do adaptacji oczywiście.

Ten drugi pomysł wydaje się sensowny, racjonalny, na ile celowe jest dać pierwszeństwo wykonawcom bardziej doświadczonym przed mniej doświadczonymi i zmuszonymi do wspierania się siłami zewnętrznymi.

Pierwszy zaś przeciwnie, no... nie zasługuje na pochwałę, bo przesadnie preferuje nie realne zasługi lecz sposób ich reklamy i przypadek losowy: lepiej ma ten, komu za to samo przytrafił się (tzn.dali) lepszy papier.

1,453

(8 odpowiedzi, napisanych Oferty, badanie i ocena ofert)

Nie jestem przekonany.  Śmiem podejrzewać, że cena jest dobra i obliczenia są dobre i nie ma co poprawiać. No, może poza cenami jednostkowymi. Herezja? Nie.  To wynik postępu technicznego, za którym nie nadążają przepisy prawa i specyfikacje.
Policzcie dokładniej ceny jednostkowe, np. z 12 cyframi po przecinku, a wszystko zapewne się zgodzi. Założę się, że tam nie ma błędu.

Nie uważam, że definicje są naprawdę istotnymi postanowieniami umowy, bo jeśli one są, to już nie widzę co nie jest. W związku z tym nie upierałbym się, ale przede wszystkim nie wpisywał do zakresu istotnych postanowień, takie coś jak widać jest rangi goli samobójczych.
Teraz zamawiający ma drobny problem, bo gdy postanowił co istotne, to teraz trudno od tego odstąpić, choć zapewne żaden kontroler nie zabije za takie odstąpienie.

Ja osobiście nie jestem przekonany czy lepiej się upierać czy zrezygnować.

1,455

(8 odpowiedzi, napisanych Inne)

Nie przesadzajcie. Wykonawca jest doświadczonym zawodowcem, więc należy oczekiwać fachowego podejścia, czyli wiedzy i oceny że może niekoniecznie pozwolenie, więc prosta pomyłka zamawiającego nie powinna zrobić na nim żadnego wrażenia (chyba że kombinuje w przeciwnym kierunku niż oczekiwała druga strona). POMYŁKA a nie zmiana (!), zamawiający tu nic nie zmienia, nie może być kwestii istotności.
Zostawcie tę umowę w spokoju.
Na wszelki wypadek można upewnić się (na piśmie), że wykonawca spełni oczekiwania.
Jeśli chcecie zapewnić sobie akademicką staranność, a w treści umowy znalazło się nietrafne słowo/a, to ostatecznie możecie teraz sprostować je aneksem.

1,456

(18 odpowiedzi, napisanych Umowy w zamówieniach publicznych)

Ach jacy pazerni na cudze pieniądze!, a robota czeka, czyli podanie nadal bez odpowiedzi. Zdaje się nie dotyczyło ono kar, lecz zmiany terminu, więc logicznie należy rozpatrywać w tym kierunku i odpowiedzieć: tak czy nie. Tak czy nie?

Kary zaś to sprawa całkiem inna, przy czym najpierw obowiązkowo popatrzeć czy w umowie są w ogóle przewidziane, potem na jakich warunkach, a potem ...

Tak czy nie?

1,457

(18 odpowiedzi, napisanych Umowy w zamówieniach publicznych)

A co warunki umowy (i ew. całego zamówienia) na przedłużenie? No to tak odpowiedzieć smile

Marcel napisał/a:

którą opcję nie zastosować błędu nie będzie.

Nie zgadzam się, a radca tym bardziej. Błąd grozi i to całkiem poważny.
Otóż

Maarta napisał/a:

są konkretne tereny.

Czyli przedmiotem zamówienia są KONKRETNE tereny, a nie w ogóle jakieś i nie pole ich powierzchni, czyli były dokładnie określone, jak np. działka A1, droga od punktu B1 do B2, więc umowa nie obejmuje ani prac np. na działce A2, choćby była przyległa, ani na odcinku od B2 do B3. Umowa w tych drugich miejscach po prostu nie obowiązuje, zaś ewentualna zmiana w tym kierunku jest istotna.

Maarta napisał/a:

Jednak nasz radca ma wątpliwości....

No i nie widać sposobu, by nie przyznać mu racji. Co więcej, radca ma pełny wgląd w materiały sprawy, a my nie, więc polemizowanie na forum z jego stanowiskiem jest nawet niepoważne.

Jeśli jednak Maarta czuje potrzebę czy możliwość, to niech ponownie przeanalizuje materiały, w pierwszej kolejności określenie przedmiotu zamówienia zawarte w specyfikacji. W granicach tego określenia może zmieniać jako nieistotne warunki umowne.
Może też coś pomocnego znajdzie w innych miejscach: w opisie przedmiotu zamówienia, w ogłoszeniu, w opisie warunków zmian umowy, w samej umowie itd.
Jeszcze jedno. Zamiast zamówienia uzupełniającego można najpierw rozważyć możliwość zamówienia bez stosowania ustawy, może być wygodniej.
Powodzenia.

1,459

(5 odpowiedzi, napisanych Inne)

Bursztynowa napisał/a:

To znaczy w jakim...

Wyjaśniam. Nie kombinujcie w kierunku budowlanym  - chyba że planujecie przebudować czy remontować (odbudować).
Nawet robót polegających na doraźnej czy okresowej konserwacji wysypiska jako obiektu budowlanego nie musicie traktować jako budowlanych.
Należy wziąć pod uwagę definicję robót budowlanych zawartą w art.2 p.8 Pzp. Odsyła ona do innej ustawy Prawo budowlane, ta jednak jest poświęcona - w uproszczeniu - zbudowaniu obiektu budowlanego oraz robotom służącymi budowie, a zajmuje się głównie
procedurami, obejmującymi np. zgłoszenie, w sumie można powiedzieć, że gdy nie obowiązują tamte procedury, nie mamy do czynienia z robotami.
Z zapytania wynika, że chodzi o typową eksloatację składowiska odpadów. Tego typu prace mają odrębny kod CPV, nie mający nic wspólnego z robotami budowlanymi.

1,460

(11 odpowiedzi, napisanych Oferty, badanie i ocena ofert)

Niby z formalnego punktu widzenia wyjaśnić można zawsze, jednak okazuje się, że NIE ZAWSZE WARTO z powodów praktycznych, a tu mamy tego przykład. W toku wyjaśnień można się zamotać, możemy nie dostać dowodu na tak i wyjdzie na nie, a do tego wszyscy się napracują. Ubezpieczenie 10 spólek na 5 milionów osobiście rozumiem w ten sposób, że polisa jest, jest literalnie zgodna z wymaganiami, wykonawca jest ubezpieczony na pełną kwotę, że zapłacił i wszystko formalnie jest w porządku, ale gdy zacznę kombinować, to zmyślę podejrzenia, że wykonawca nie ma lepszej polisy, że nie ma dowodu ile kto zapłacił, więc nie ma dowodu że opłacił, czyli nie opłacona, a ponadto nie jest pewne czy aby dostanie pełną kwotę, czyli nie są spełnione wymagania - i mamy problem na własne życzenie. Problem w tym, że na mojego nosa sprawa nie jest oczywista i nawet na wyrok sądu nie liczę.
Czyż więc warto grzebać?

Jednoznacznej odpowiedzi raczej nikt tu nie wskaże, bo z tym jest problem podobny jak Marcel zauważa.
No bo pomyślmy na przykładach:
* doprowadzenie kabla do telefonu z wywiercenie dziurki w ścianie - czy to jest aby robota budowlana? - tak chyba NIKT nie uważa (chętnie poznam pogląd przeciwny)
* a rozprowadzenie kabli telewizji kablowej lub Internetu?
* a kabli w rurkach?
* a samych rurek?
* a większych rurek?
* a jeszcze większych i prostokątnych?
* a ...
W pewnym momencie nie widzę lepszego wyjścia jak tylko iść do starostwa lub nadzoru budowlanego i wyjaśnić. Tylko RURKI I DZIURKI, bo same urządzenia nawet największe (byleby stropów nie połamały)  to już bez wątpienia można kwalifikować jako dostawy, zaś projekty, montaże, rozruchy itd. - są tu całkiem bez znaczenia.

Jeszcze aspekt tamtych ofert. Jeśli autorzy nie będą mieć powodu czuć się wykorzystani (=naciągnięci) to w porządku.
No, to chyba dobre kryterium.

1,462

(11 odpowiedzi, napisanych Oferty, badanie i ocena ofert)

Ja mam inny pogląd:
1. raczej jest to do uznania
-  chyba że zaczniecie wyjaśniać lub wcale nie chcecie tej oferty

2. uznać bez wahania.
Przy okazji: ta polisa NIE JEST na ubezbieczenie Waszych interesów, lecz zupełnie do innego celu, wiadomo jakiego.

Już tłumaczę (się).

Jeśli chodzi o szacowanie, to jest to obowiążek zamawiającego, więc raczej sam powinien pokombinować, np. kupić u kogoś wycenę, samemu  znaleźć gdzieś podobne zadania, poszperać w Internecie, postarać się o cennik jakiegoś wykonawcy... Oferta zaś kojarzy się na gruncie Pzp wiadomo jak - z zadaniem komuś poważnej darmowej pracy z dużym prawdopodobieństwem zarobienia.

Jeśli chodzi o kwalifikację do robót budowlanych, to w niektórych przypadkach mogą wystąpić roboty - np. przez zbudowanie nadproży. W prostych przypadkach instalacji, to mamy podobnie jak np. z instalacją telefonu - może nie być potrzebne ani zgłoszenie, ani nic o czym mówi prawo budowlane, więc trudno takie coś kwalifikować jako roboty. Jest w nim punkt o instalowaniu urządzeń.
Trzeba wnikliwiej przyjrzeć się planom, a może poradzić się fachowców na miejscu.

Może ja się włączę. Do myślenia oczywiście.
Załóżmy, że umowa dotyczy konkretnych miejsc i są one zapisane. Jeśli ich powierzchnia okazuje się większa, to ją po prostu rozliczamy w ramach umowy i zamówienia uzupełniające są bezprzedmiotowe.
W ramach umowy ograniczamy się do zapisów w niej zawartych.
Jeśli występuje potrzeba wyjścia poza zakres umowy, to albo ją zmieniamy na ile się da, albo zawieramy nową według odpowiedniej procedury. Czy to aby uzupełniające, to odrębne zagadnienie.

1,465

(5 odpowiedzi, napisanych Inne)

Kod nie jest podstawą, lecz raczej wynikiem kwalifikacji.
Planowania nie da rady zaliczyć na poważnie do robót budowlanych.
Zagęszczania śmieci też trudno, żaden normalny budowlaniec - na ile ich znam - na trzeźwo wink nie przytaknie.
Nie kombinujcie w tym kierunku.

Zamawiający25 napisał/a:

jak to "zakończyć"?

Jeśli cena oferty przekracza kwotę odczytaną na otwarciu, to wiadomo jak dalej. Jeśli nie, to też chyba wiadomo: oferty oceniamy, wybieramy i podpisujemy umowę. Z podpisaną umową też wiadomo jak: można próbować rozwiązać za porozumieniem stron lub odstąpić godząc się na zapłatę umówionych kary i odszkodowań. Można też próbować rozmawiać o rezygnacji przed podpisaniem, ale to kontrowersyjne.

Chyba wyjaśnić jak to możliwe. Ja akurat nie rozumiem - pomyłka? czy chce zrobić w miesiąc? czy tylko rozliczyć 1 miesiąc? jak to się ma do specyfikacji? ... no nie rozumiem nic.

Hmmm... 1,2... niech będzie: do 9% smile
- w tym przypadku oczywiście,
ale lepiej wymyślić rozwiązanie bezpieniężne,
a niezależnie od tego niechby zamawiający płacił zaliczkowo (założę się, że tego ostatniego nie przewidzieli).

Warunek da się obronić pod względem prawnym, owszem, ale z praktycznego punktu widzenia jest PRZESADZONY (!), nieżyciowy, niepraktyczny i szkodliwy, zaś Marcel i Tadeusz zdaje się nie do końca rozumieją jak zarabia się na życie w niektórych usługach.

Moim zdaniem warunek jest przesadzony i jest potencjalnie szkodliwy, ale wyjaśnień należy udzielić i opublikować.
Jednocześnie proponuję napisać np. że zamawiający chce zagwarantować udział wykonawców o silnym potencjale ekonomiczno-finansowym gwarantującym wykonywanie zamówienia w długim okresie czasu i z udziałem wielu osób, zaś argumenty przytoczone w zapytaniu nie mają związku z tym potencjałem.

1,471

(39 odpowiedzi, napisanych Oferty, badanie i ocena ofert)

Marcel napisał/a:

Hmm, ... kierując się dobrem sprawy odczekał bym.

Ja też.
A może nawet w niektórych przypadkach dla dobra sprawy zatelefonowałbym, ale na pewno nie przy najdrożej ofercie.

Nie zgadzam się, że uzupełniać można tylko raz. Raz - to zgodzę się w zakresie żądania takiego uzupełnienia.

1,472

(9 odpowiedzi, napisanych Oferty, badanie i ocena ofert)

No to wszystko jasne: podpis cyfrowy zbędny.
Możecie jednak tak podpisać.
Możecie też podpisać samą płytę, jeśli macie wątpliwości.
Wymóg postawiony w specyfikacji nie budzi (moich) zastrzeżeń.

1,473

(9 odpowiedzi, napisanych Oferty, badanie i ocena ofert)

Widzę nieporozumienie. Według mojej wiedzy może występować alternatywnie:
1) dokument w formie cyfrowej, zaopatrzony w podpis elektroniczny, albo
2) dokument w tradycyjnej formie papierowej podpisany odręcznie,
jednocześnie mieszanie obu form jest bezsensowne. Może inaczej: strona składająca dokument w zasadzie ma prawo korzystać z obu form łącznie, ale prawo strony przyjmującej do żądania obu form łącznie jest co najmniej wątpliwe.
Forma cyfrowa jest powiązana z TRANSMISJĄ w sieci, taki jej cel, w odróżnieniu od wysyłania NOŚNIKA.

Antypka napisał/a:

dołączona wersja elektroniczna jakiegoś fragmentu tejże oferty

Z takiego zapisu wnioskuję, że nie chodzi o ofertę w postaci cyfrowej, lecz  że istnieje już oferta, fragment tej istniejącej zostaje przekształcony w formę elektroniczną (cyfrową? - może niekoniecznie) i nośnik załączony do papierów.

Jakieś tu pomieszanie.

Postawmy sprawę na nogi i zdecydujmy się: albo nowe zamówienie (np. uzupełniające) albo obecne zmieniane aneksem (albo nie zmieniane). Jedno z drugim się nie kojarzy.

Darek W. napisał/a:

- jak oszacowano wartość zamówienia  - kosztorys inwestorski ?

Co ma piernik do wiatraka? Moim zdaniem to pod zamówienie dopasowuje się wycenę a nie odwrotnie.

RobertR napisał/a:

Ale patrząc ze strony ustawy prawo budowlane - wykonanie klimatyzacji z dostawą urządzeń, która stanie się częścią składową budynku i nie będzie mogła funkcjonować samodzielnie.

No to popatrzcie dokładniej do tej ustawy, a wniosek będzie raczej jak mój. Poważnie.
Mój komputer też nie działa bez budynku, a trudno zaliczyć go do robót budowlanych.

andrew73 napisał/a:

Wartość oszacowano na 2 ofertach ...

Naciągacze.