Ja sądzę, że nie należy jeździć więcej na szkolenia prowadzone przez tą Panią...
Ta Pani jest kontrolerem i brała udział w wielu poważnych przetargach, więc nie wiem...
Konkurs podlega pod ustawę nawet w przypadku, kiedy wolontariusz pobiera za to wynagrodzenie? Czyli jeśli miasto wymyśli sobie taki konkurs, to kto go nadzoruje? To są środki publiczne jakby nie było. Sytuacja jest taka, że w zasadzie nie ma konkurencji, a kryteria oceny są wg. własnego widzimisię. Ponadto są sygnały, że ten, co wygrał - nie dotrzymuje warunków umowy. Ale miasto najwyraźniej ma to gdzieś, byle mieć święty spokój (stąd właśnie termin na 3 lata, a protokoły kontrolne z lat poprzednich to było jedno zdanie: brak nieprawidłowości, nawet nie było ujęte co kontrolowali). Gdyby opierali się na PZP - byłoby to bardziej uporządkowane, jasne i podlegaliby większej kontroli.