Temat: odłegłość serwisu a ograniczenie konkurencji
witam,
czy wymaganie od dostawcy samochodu zapewnienia serwisu w odległości max. do 100 km od siedziby zamawiającego nie będzie ograniczeniem konkurencji?
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Forum portalu NowePrzetargi.pl → Zakres stosowania ustawy Prawo Zamówień Publicznych → odłegłość serwisu a ograniczenie konkurencji
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
witam,
czy wymaganie od dostawcy samochodu zapewnienia serwisu w odległości max. do 100 km od siedziby zamawiającego nie będzie ograniczeniem konkurencji?
Na pewno nie będzie takim ograniczeniem!
bo przecież nie ma sensu jeździć do serwisu oddalonego od nas np. o 400 km.
jeszcze jeden dylemat.
oprócz ceny i tym parametrów środowiskowych zamierzamy punktować standard oferowanego samochodu, tzn. ustalamy pewne minimalne parametry i wyposażenie, a za dodatkowe wyposażenie i lepsze parametry zamierzamy przyznawać punkty.
podajemy katalog dodatkowego wyposażenia oraz ilość punktów do uzyskania za każdą zaoferowaną pozycję, chcemy też punktować dłuższą gwarancję, niższe koszty eksploatacji, wyższą moc silnika niż wymagana minimalna.
Wszystko to chcemy ująć w jednym kryterium.
Jak najlepiej nazwać to kryterium: jakość samochodu, standard samochodu?
To nic innego jak standardy jakościowo - techniczne.
koniecznie chcesz to zmieścić w jednym kryterium?
Aż się prosi żeby zrobić np kryterium eksploatacja i osobne kryterium wyposażenie dodatkowe. Oczywiście możesz to zestawić w jednym ale jaki to ci wyjdzie tasiemiec:), ale jak sie uprzesz to Radas trafnie zaproponował
ja tu nie mam za bardzo nic do powiedzenia. szef rządzi.
Odległość serwisu ok, wyposażenie min. ok, tyle tylko żebyście się za bardzo nie zakręcili z tym punktowaniem
waga kryterium 30%
punktować chcemy doadtkowo, np.:
- Podgrzewane lusterka zewnętrzne - 2 pkt
- Czujnik parkowania przód - 2 pkt
- Chromowane listwy wokół szyb bocznych - 2 pkt
- System zabezpieczający przed zatrzaśnięciem - 2 pkt
- System bez korka paliwa - 2 pkt
- Czujnik zmierzchu - 2 pkt
- Asystent pasa ruchu - 2 pkt
itd.
Każdy wykonawca dostanie odpowiednią ilość punktów, np. X- 50 a Y -40
czyli PX=50/50 x 30 = 30 pkt a PY = 40/50 x 30 = 24 pkt.
Taka jest idea.
Dużoooo liczenia , lecz ja bym wstawił że ma to być i nie punktował.
szef każe, pracownik musi.
To nic nie zrobisz, trzeba będzie liczyć, jak ostatnio zamawialiśmy samochód to wymagaliśmy danego wyposażenia i basta.
szef myśli, że dzięki temu będzie większa konkurencja. no i ze przetarg nie jest ustawiony pod konkretną markę.
a z tą odległością od serwisu ja bym jednak uważała. Wiem, że bardzo łatwo można to podciągnąć pod naruszenie konkurencyjności
szef myśli, że dzięki temu będzie większa konkurencja. no i ze przetarg nie jest ustawiony pod konkretną markę.
To raczej błędne myślenie.
To zależy - czy oczekujemy istniejącego czy dopuszczamy jakieś zorganizowanie na potrzeby zamówienia.
Co do punktacji, to krok we właściwym kierunku (!!!) ;rolleyes: i wart poparcia!!! (nie słuchać Marcela).
Bzdury, z punktacją więcej roboty która nie zaowocuje, wystarczy dokładnie opisać przedmiot zamówienia co i jak, kupowaliśmy już kilka samochodów i jakoś do tej pory wszystko się zgadzało, Zamawiający stawia warunki wyposażenia i basta, więc może jeszcze dajmy punktację:
- wycieraczka tylna szyba
Można, owszem.
A co do punktacji, to ciekaw jestem czy Marcel czasem toleruje jakąkolwiek poza ceną? a jeśli tak to jakie ma pomysły?
Przy samochodach innej jak cena nie stosowałem.
No to proponuję pomyśleć kolejnym razem, samochody to moim zdaniem doskonały przedmiot do zastosowania wielu kryteriów, zaś wielość kryteriów jest ogólnie korzystne dla wszystkich stron, co do tego nie ma wątpliwości.
Jednocześnie apeluję nie torpedować takich rozwiązań.
Jednocześnie apeluję nie torpedować takich rozwiązań.
... ale jeśli zamawiający określa dokładnie, co chce mieć, stosując nawet opis szacunkowy w rodzaju: "nie więcej niż ..." w zakresie:
1) zużycia energii;
2) emisji dwutlenku węgla;
3) emisji zanieczyszczeń: tlenków azotu, cząstek stałych oraz węglowodorów
- to przecież nie jest zobowiązany do stosowania innych kryteriów oceny. Wybór należy do zamawiającego. Nie ma przymusu stosowania innych kryteriów.
Oczywiście że nie ma.
Jasne, że nie ma przymusu, ale też nie ma przeciwwskazań, a skoro taki pomysł istnieje to może być w nim cokolwiek dobrego, poszukajmy czasem. Jak na razie panoszy się niechęć typu 'nie bo nie' oraz co gorsza uporczywe acz bezzasadne negowanie. Źródłem wydaje się głównie atawistyczny strach przed ... arytmetyką w połączeniu ze zwykłym lenistwem.
Wróćmy do przykładu.
... ale jeśli zamawiający określa dokładnie, co chce mieć, stosując nawet opis szacunkowy w rodzaju: "nie więcej niż ..." w zakresie:
1) zużycia energii;
2) emisji dwutlenku węgla;
3) emisji zanieczyszczeń: tlenków azotu, cząstek stałych oraz węglowodorów
Mało celowy moim zdaniem jest wysiłek wymyślania i ustalania, zdecydowanie lepiej byłoby zostawić to innym, zaś wypunktować efekty. W ten sposób m.in. dajemy większą szansę postępowi technicznemu, oraz potencjalnie powiększamy ilość ofert - korzyści dla obu stron.
No to proponuję pomyśleć kolejnym razem, samochody to moim zdaniem doskonały przedmiot do zastosowania wielu kryteriów, zaś wielość kryteriów jest ogólnie korzystne dla wszystkich stron, co do tego nie ma wątpliwości.
Jednocześnie apeluję nie torpedować takich rozwiązań.
tiaaa peeeewnie!
Na dniu otwartym w apexnecie w czasie dużego panelu dyskusyjnego prelegent peorował właśnie w taki sposób jak to cudownie jest zamawiać samochody, żeby mało paliły albo najlepiej w ogóle kupować tak żeby premiować nowoczesność czyli hybrydy, biogaz czy rzepak. Na to wstał jeden siwiutki już jegomość który bardzo trafnie zauważył, że to wszystko co tu słyszy to brzmi bardzo pięknie, ale zwykłego zamawiającego po prostu na to nie stać-bo wszystkie bonusy za które zamawiający przyznaje dodatkowe punkty kosztują go przecież w cenie.
Najważniejsze, żeby Zamawiający dokładnie wiedział jakie ma potrzeby. jeśli chcę, żeby samochód miał minimum 9 sekund do 100 km/h i mam ku temu jakiś konkretny powód, to wystarczy mi spełnienie tego parametru. Bo przyznanie dodatkowych punktów za lepsze spełnianie tego parametru spowoduje, że będę miał owszem osiągi np 5 sekund na 100 km/h ale oczywiście za cenę większą.
Wydaje mi się że mniejsza ilość kryteriów ale jasno opisany przedmiot zamówienia nie zaciemniają sprawy i sprawiają, że Wykonawcy doskonale się orientują co chcemy kupić.
I właśnie też o tym mówię.
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Forum portalu NowePrzetargi.pl → Zakres stosowania ustawy Prawo Zamówień Publicznych → odłegłość serwisu a ograniczenie konkurencji
Forum oparte o PunBB, wspierane przez Informer Technologies, Inc