Temat za gorący nie jest, więc burzy nie wywołasz
Ja częściowo zgadzam się z tym podejściem, ale temat jest wg mnie dużo szerszy.
Dokonując różnych zakupów, tj. udzielając zamówienia publicznego np. za 10 tys. bez robienia papierowego szacunku wiemy, że wartość PZ jest poniżej 14 000 EUR.
U mnie wygląda to więc tak - jak zakup jest poniżej 14 000 EUR to nie robię szacunku zgodnie z przepisami ustawy, jeśli nie wiem jaka jest wartość zamówienia to postępuję zgodnie z art. 29 bo może będę musiał zrobić przetarg. Jeśli wiem, że wartość przekracza 14 000 to oczywiście zawsze robię szacunek zgodnie z przepisami ustawy.
"Działając niezgodnie z art. 29 w przypadku zamówień poniżej 14 tys.? można opisać PZ w sposób utrudniający uczciwą konkurencję i równe traktowanie wykonawców oraz uniemożliwiający złożenie oferty na równoważny przedmiot zamówienia, a musimy pamiętać przede wszystkim o tym, że w dalszym ciągu jest to zamówienie publiczne."
Trzymając się literalnie zapisów ustawy, nawet w zamówieniach pon. 14 000 nie można używać nazw własnych, co na tym forum nie przejdzie (patrz - odpowiedzi użytkowników w wątkach na ten temat).
Poza przepisami pzp obowiązują nas również inne przepisy, jak choćby ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji czy o ochronie konkurencji.
I bez względu na wartość zamówienia nimi się kierujemy. Pon. 14 000 nie interesują mnie zasady ustalone w pzp.
Np. równoważność to już jawna kpina. Gdy nie jestem w ustawie to zupełnie mnie te przepisy nie interesują co nie znaczy, że nie patrzę na ogólne zasady wydatkowania środków publicznych. Niedopuszczenie takich rozwiązań nie będzie wykroczeniem z pkt widzenia pzp, ale może być np. nieoszczędne.
Reasumując - jest w naszym prawie bardzo wiele reguł, które bezpośrednio i niejako pośrednio wpływają (powinny wpływać ) na nasze działania w kwestii udzielania zamówień publicznych i to, że nie stosuję przepisów ustawy nie znaczy, że zachowuję się jak jakiś pan na włościach.