Była dyskusja na podobny temat. Broniłem tezy i bronię nadal, że jeśli w ramach zadania tylko część robót wymaga uprawnień, to wystarczy, że nieuprawniony wykonawca zapewni do wykonania tej części wykonawcę uprawnionego.
Z każdej budowy trzeba wywozić śmieci, lecz przecież każdy wykonawca nie musi mieć na to licencji, a wystarczy, że zleci wywóz właściwemu przedsiębiorstwu.
Nie musi mieć teraz umowy. Wystarczy mu telefon w przyszłości, a teraz niech tylko wie, co należy. Jeśli mocno chcemy, to żądajmy podpisu pod takim zobowiązaniem w ofercie, lecz formalnie wystarczy prosty zapis w specyfikacji, że ?wykonawca jest obowiązany ....?
Kiedyś była w telewizji wielodniowa sprawa co zrobić z jakimś bocianem, kto, na jakiej podstawie, w jaki sposób itd. Wreszcie któryś polski profesor zakończył prosto: bociana bierze się pod pachę i przenosi.