w ubiegłym roku zrobiliśmy błąd i żądaliśmy kosztorysu ofertowego w ryczałcie. pech chciał, że pojawiły się tony zapytań do SIWZ, nie wszyscy wykonawcy ujęli wyjaśnienia w kosztorysach i był problem z oceną. obłożyliśmy się orzecznictwem i opinią prawnika, że nie sprawdzamy kosztorysu, bo ryczałt. Boję się trochę powtórki z rozrywki - a przy wynagrodzeniu kosztorysowym przeoczenie wyjaśnień i nie ujęcie w kosztorysie kilku pozycji może skutkować odrzuceniem oferty - no bo jak porównam ją z taką, w której są skosztorysowane wszystkie pozycje (mało prawdopodobne - zawsze ktoś coś pominie)?
zawsze coś za coś - wynagrodzenie kosztorysowe - pracochłonna ocena ofert, ale chyba łatwiej się dogadać z wykonawcą w trakcie realizacji budowy, wynagrodzenie ofertowe - szybciej oceniamy oferty, ale walczymy z wykonawcą, który liczy każdy grosz i nie bardzo ma ochotę zrobić za darmo coś dodatkowego, co powinien zrobić, bo tak wynika z dokumentacji ale nie było w przedmiarze, a on nie dopytał w czasie postęowania...