Jasne - czyli jak mówi radczyni.
No bo to proste liczenie, jak w przedszkolu.
Przykłady.
Jedzie pociąg, ma 6 wagonów, liczymy: od 1. do 6.
Rok 2011 trwa 365 dni, od 1. stycznia do 31. grudnia, ten dzień jest ostatnim dniem, tak jak ostatnim wagonem jest wagon nr 6, dalej nic nie ma! koniec liczenia! Tak czy nie?
Podobnie rok trwa od 2. stycznia do 1. stycznia kolejnego roku i tak dalej, aż dochodzimy do terminu jak w #1.
Gdyby liczyć jak Bursztynowa, to zaraz będzie dużo poważniejszy problem: która umowa działa w dniu 1. grudnia - ta czy następna/poprzednia?, a potem - kto odpowiada i kto bierze pieniądz, a może 2 pieniądze???